czwartek, 15 stycznia 2015

Prośba o pomoc - pilne!

Nie prosiłabym o pomoc, gdybym nie była w podbramkowej sytuacji:( Od 8. do 17. grudnia przebywałam w szpitalu, gdzie dowiedziałam się, że oprócz licznych chorób grozi mi jeszcze ślepota, jeżeli szybko nie zrobię badań i nie poddam się laseroterapii Do tej pory zdołałam zbadać ostrość wzroku u okulisty i załatwić okulary do czytania i komputera. Mam jednak poważne zmiany na nerwach ocznych i muszę zrobić w Bydgoszczy badanie - angiografie oczu. Udało mi się zapisać na 19. stycznia na godzinę 15. do Kliniki Okulistycznej w Bydgoszczy przy Modrzewiowej (w Inowrocławiu tego nie robią). I tu zaczynają się schody. Mogę zapłacić za paliwo i stracony czas, ale wyczerpałam już możliwości proszenia o pomoc. Ludzie albo w tym czasie pracują i nie mogą, albo nie odpowiedzieli na moją prośbę - co według mnie oznacza "nie". Jeśli nie uda mi się znaleźć kogoś, kto mi pomoże, to  będę musiała zrezygnować na razie z ratowania wzroku, mimo że to pilne. 22 stycznia bowiem muszę udać się do szpitala - będą mnie kroić i nie wiem, kiedy będę znów w stanie udać się do Bydgoszczy.Jestem zrozpaczona, na taksówkę mnie nie stać, a transport medyczny już kilka razy mnie zawiódł. Nie mogę liczyć, że ratownicy dostarczą mnie na czas do kliniki, a tam trzeba stawić się na określoną godzinę.
Jestem w stanie wsiąść i wysiąść z samochodu, mam składany wózek spacerowy. Daję radę sama sobie poradzić. Trzeba tylko ten wózek złożyć i rozłożyć oraz schować do bagażnika. Nie będzie ze mną kłopotu. Pokryję wszelkie koszty. Może znajdzie się wśród Was ktoś, kto mnie poratuje... Jesteście moją ostatnią deską ratunku.
Pozdrawiam
Małgorzata