czwartek, 16 stycznia 2014

II Turniej Bilarda w Tucznie za nami!

Dumni championi:)

Grupa miłośników gry w bilard była organizatorem II Turnieju  Bilarda  w „Pub u Diabła i Ady” w Tucznie. Właściciele tego małego lokalu: Adrianna, Dariusz i Jacek Bukiewicz pierwszy taki turniej zorganizowali w październiku 2013 roku. Postanowili go kontynuować i już w styczniu 2014 miłośnicy tej gry spotkali się ponownie. 
Na zdjęciu od lewej: Wojciech Kazior - I MIEJSCE, Dariusz Pacholski - II MIEJSCE, Daniel Kujawa - III MIEJSCE, Jerzy Klóska, Szymon Drzewucki, Jacek Bukiewicz.

Wspomnienie o księdzu prałacie Janie Kozińskim

Dzisiaj nasza gmina pożegnała księdza prałata Jana Kozińskiego - człowieka, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci - naszej, czyli tych wszystkich, którzy go znali. 
Wspomnienia o księdzu prałacie towarzyszą mi od wczesnego dzieciństwa. Pamiętam, że będąc kilkuletnią dziewczynką, śpiewałam księdzu Janowi podczas kolęd nowe  piosenki, które poznawałam jako rozpoczynające edukację dziecię. 
Są to miłe wspomnienia. Gdy byłam już nastolatką w Dobrogościcach miałam dwa niewielkie rude pieski. Ksiądz prałat przyszedł po kolędzie i kiedy podniósł rękę z kropidłem, aby poświęcić nas i nasz dom, nasze maleństwa, podejrzewając go o niecne zamiary, wprost "zawiesiły" mu się na sutannie. Ksiądz nie okazał złości czy zdenerwowania ani troski o swój ubiór, ale uśmiechnął się wtedy promiennie i powiedział: "Ja też mam pieska, Żuczka.". 
I jak tu było go nie kochać?

środa, 15 stycznia 2014

O tym, jak pewna znana sieć telefonii komórkowej dyskryminuje m.in. niepełnosprawnych...

Od wielu lat - dokładnie kilkunastu - jestem użytkownikiem telefonu komórkowego w znanej sieci (nazwa dwa człony z myślnikiem). Ostatnio mój stary telefon ma się coraz gorzej i tracę łączność ze światem, więc jeszcze przed świętami postanowiłam zdecydować się na abonament i nowy telefon. Dla mnie to bardzo ważne, abym w każdej chwili mogła zadzwonić, np. do mojego lekarza czy apteki. . Do tej pory dysponowałam telefonem na kartę. Takie rozwiązanie z jednej strony tnie koszty, ale z drugiej - czasami nie można zadzwonić, nawet w ważnej sprawie, ponieważ brak środków.
Jeszcze przed świętami - 19 grudnia - skontaktowała się ze mną niewiasta z "mojej" sieci. Miałam już upatrzony telefon i kwotę abonamentu, więc po... prawie dwugodzinnej debacie zdecydowałam się i zgodziłam na przesłanie umowy. Miała on do mnie dotrzeć jeszcze przed świętami, wraz z telefonem i tabletem "w prezencie". Dodam jeszcze, iż moja rozmówczyni doskonale wiedziała, iż do punktu sprzedaży nie będę się mogła udać.

piątek, 10 stycznia 2014

Słodziaki do adopcji, czyli do serca przytul psa!

Nasze słodziaki (fot. K.T.)
Jakiś tydzień temu dotarł do mnie list, który chcę tu przytoczyć. Wybaczcie mi opieszałość, ale jestem "na prochach", słaba i nie zawsze mam siły na szybką reakcję. Trzyma mnie już tak od świąt:(

Dzień dobry!

Mam do Pani osobistą prośbę. Otóż na terenie gminy, dokładnie obok Urzędu i zarazem mojego domu są cztery pieski, którymi opiekuje się gmina, karmi itp. Jedna suczka ma właśnie 6 szczeniąt (pieski mają już 2 tygodnie) i chciałabym, aby umieściła Pani na swoim blogu informacje dla potencjalnych właścicieli.