środa, 30 października 2013

Piosenka kabaretowa - nowa jakość:)

Fot. Przemek Czerzniak
Zanim na dobre wsiąkniemy w listopadową refleksyjność i zadumamy się nad człowieczym bytem, proponuję nieco humoru również jednak niepozbawionego dużej dozy rozumu i refleksyjności.
Jeszcze 10-15 lat temu  hasło piosenka kabaretowa kojarzyła nam się raczej z "udawaniem", że się śpiewa niż z samym śpiewem. Obecnie jakość tych piosenek wyraźnie wzrosła, moim zdaniem. Szczególnie bryluje tu Kabaret Skeczów Męczących, ale nie tylko...
Aby Was o tym przekonać, proponuję kilka moich ulubionych. Same perełki! Polecam!!! Kolejność przypadkowa, każdy sam może ustalić swój ranking:)))

wtorek, 29 października 2013

Skorzystaj z nieodpłatnej porady fachowców...

Branża TSL, czyli Transport-Spedycja-Logistyka, to miejsce pracy wielu osób. Również studia logistyczne cieszą się ostatnio dużą i coraz większą popularnością. Wybiera je sporo dziewcząt:)
Od niedawna na stronie Forumtransportu.pl pojawiła się możliwość skorzystania - darmowego - z porad Rady Niezależnych Ekspertów Transportu TRANSORA. Udzielają oni fachowego wsparcia w zakresie:
  • prawa transportowego oraz prowadzenia spraw sądowych (z obszaru TSL)
  • pozasądowej obsługi firm z branży TSL w kwestiach związanych z roszczeniami i szkodami transportowymi, sporów z zakładami ubezpieczeń o odszkodowania na gruncie pozasądowym

poniedziałek, 28 października 2013

"Kwiatki" z dzienniczków...

Już kiedyś zaserwowałam Wam humor z dzienniczków szkolnych. Tym razem ciąg dalszy. 
Szczerze wyznam, iż doskonale rozumiem belfrów, którzy to pisali. Czasami trudno jest krótko opisać brewerie uczniów. A jeszcze, kiedy człowiek jest zdenerwowany lub bliski szewskiej pasji..., mogą wyniknąć z tego "dziwne i śmieszne" wpisy:)
Moje typy zaznaczyłam pogrubioną czcionką. Przyjemnego odbioru:)))

  • Szczerzy zęby do nauczyciela.
  • Pociął koledze sweter, chcąc sprawdzić jakość wyrobu.
  • Demonstrując działanie gejzeru, opryskał pomidorem cala klasę.
  • Śmieje się parszywie.

niedziela, 27 października 2013

Złote myśli godne szczególnej uwagi, czyli znalezione w Internecie...

Dla szefów!
Komplement ze strony podwładnego jest dla każdego szefa zjawiskiem nieuniknionym. Gdy twój pracownik twierdzi, że jesteś geniuszem i w dodatku świetnie wyglądasz, eksperci radzą, by zwolnić go jedynie w przypadku, gdy całkowicie mija się to z prawdą.
 ***
Chcesz wziąć kilka dni wolnego?
Obecnie tak powinien wyglądać wniosek o urlop skierowany do szefa:

"O Istoto Najdoskonalsza! Ja, padalec ohydny, co z najpodlejszej dziury kloacznej wypełzł, niegodzien Twych przeczystych śladów ciałem mym haniebnym brukać, ni wzroku kaprawego na Twój cień potężny wznosić, ani moim tchem cuchnącym krystalicznej woni oddechu Twego kalać, ja, najnędzniejszy z nędznych wiję się u Twych stóp, które po płatkach róży jeno stąpać winny, nikczemną twarzą w proch padając, błagam najpokorniej Cię, o Dostojny, byś raczył skłonić swe boskie oblicze i by Twe niezmącone oko spoczęło na tym lichym wniosku. I ze swej jamy nieczystej, ja, pies plugawy, skamlę do Ciebie, o Najmądrzejszy z Mądrych, byś krynico mądrości w łaskawości Swej nieskończonej wniosek ów raczył przyjąć".

W wywiadzie m.in. o zatrudnianiu niepełnosprawnych

Właśnie wstawiłam na Forumtransportu.pl nowy wywiad z dyrektorem przedsiębiorstwa, które od 1998 roku posiada status Zakładu Pracy Chronionej. Co prawda rozmowa traktuje głównie o branży transportowej, ale jej część poświęcona jest również osobom z niepełnosprawnościami, a konkretnie temu, w jaki sposób są postrzegani jako pracownicy.
Poniżej fragment wywiadu. Całość możecie przeczytać, klikając link na końcu postu:)))

Lester Logistics Sp. z o.o.: „(…) rozwijać się i dążyć do doskonałości w każdej dziedzinie.”
Moim rozmówcą jest  Dyrektor Zarządzający firmy Lester Logistics Sp. z o.o. – Pan Robert Stawasz.

sobota, 26 października 2013

Grudzień 2007 - wspomnienia...

Po aktualnościach zaserwuję Wam trochę wspomnień. Dotyczą one właśnie grudnia 2007 roku. Zarówno mnie, jak i wyróżnionym wtedy uczniom, którym swój wolny czas poświęcałam nieodpłatnie, było bardzo przyjemnie. Do czasu, kiedy zostałam oskarżona przez ówczesne dyrektorki w mojej pracy o podszywanie się pod sukcesy uczniów. Ich zdaniem nie miałam bowiem ŻADNYCH zasług. Nic to, że wyszukałam informacje o warsztatach, zachęciłam uczniów, jeździłam z nimi w soboty nieodpłatnie na warsztaty, sama uczyłam ich również warsztatu, promowałam twórczość swoich podopiecznych. Zostałam też zaproszona na uroczystość podsumowującą, aby interpretować wiersze gimnazjalistów. Nic to. Widocznie jednak organizatorzy widzieli to inaczej, skoro mnie zaprosili. Widać ich serca nie kąsała zazdrość.

piątek, 25 października 2013

Październik u Malutkiej...

Malutka powiększa systematycznie i energicznie swoją kolekcję autografów. Rośnie
Fragment strony Marty
również liczba odsłon na jej blogu. Obecnie to już ponad 6 tysięcy. 
Nie wszyscy zamieszczeni, co prawda, wpasowują się w mój gust, ale... każdy ma prawo do własnych upodobań:)))
Z moich ulubionych Marta w ciągu ostatniego miesiąca dodała Aleksandrę Szwed. Dziewczyna jest ładna, zgrabna, naturalna i robi karierę:)
Zarówno Aleksandrze, jak i Marcie życzę powodzenia, a Wam po raz kolejny polecam blog Malutkiej, tym razem szczególnie zwolennikom "The Voice of Poland". Marta rzuciła się bowiem ostatnio na uczestników tego programu jak dziki wilk na owieczki:))) Dodam tylko, że bardzo lubię wilki:))) Auuuuuuuuuuuuuuuu...

Co słychać na Forumtransportu.pl?

Ani na blogu, ani na Facebooku czy NK dawno już nie informowałam o moich poczynaniach na portalu Forumtransportu.pl. A trochę się tego zebrało, głównie wywiadów oczywiście:)))
Publikuję zwykle w poniedziałki. Oto fragmenty kilku wywiadów z października  tego roku. Zachęcam do wejścia na stronę:
Szczególnie zaś namawiam do rozgoszczenia się w zakładce "Wywiad tygodnia":)


Savino Del Bene Poland: „Rzetelność jest jednym z filarów naszej filozofii działania.” (21.10.2013)
Pan Jarosław Kubiczek funkcję dyrektora Savino Del Bene Poland pełni od 1 sierpnia 2013 roku. W branży transportowo-żeglugowej i TSL pracuje 20 lat – ostatnio na stanowisku Dyrektora ds. Sprzedaży Międzynarodowej PCC S.A. Z wykształcenia ekonomista, żonaty, ma  dwoje dorosłych i samodzielnych już dzieci – córkę i syna.

środa, 23 października 2013

Ciąg dalszy humoru maturalnego...

"To był maj..." - fot. P. Czerzniak
Właśnie odkryłam kolejną stronę z maturalnymi "kwiatkami" i jak zwykle wybrałam dla Was te, które mnie najbardziej przypadły do gustu. Oto one:) Życzę, abyście się bawili tak dobrze jak ja, kiedy rechotałam tą wiekopomną lekturą:)))
  • Przeważnie miłość (w romantyzmie) była nie udana, bo platoniczna.

  • Barokowe kobiety, podobnie jak sam barok, były bardzo przesycone. Przesycone kształtem. (Jestem przesycona kształtem! No, tego nie wiedziałam, a ładnie powiedziane... )
  • Epikureizm - czas w którym epika była na topie.
  • Makbet był królem Ekwadoru.
  • W ludziach jest cząstka bezczelności. Przykładem na to jest Cham, (...). Gdy zobaczył upitego winem ojca, zawołał braci, aby przyszli popatrzeć. Od tej sytuacji powstało słowo chamski.
  • Ukazany jest monolog (rozmowa) Konrada z Bogiem.

wtorek, 22 października 2013

Z maturą i humorem...

Pąsy:))) - fot. P.Cz.
Po dwóch kąśliwych wpisach i "udojeniu" sporej menzurki jadu, postanowiłam wrócić do konwencji lekkiej, humorystycznej i przyjemnej:), a nawet - rzekłabym - erotyzującej:)))
Na pewno zdarzało się Wam, iż niewinnie wypowiedziane lub zapisane słowa w kontekście zmieniały swoje znaczenie i stawały się bombą o opóźnionym zapłonie. 
Gorzej, jeśli zdarzyło się to maturzyście podczas egzaminu pisemnego z języka polskiego. Wtedy już nie pozostaje nic, jak tylko czerpać z tej krynicy humoru i dobrze się bawić, bo tego się nie da odkręcić:)))
Oto kilkanaście takich przykładów, które dla Was wyszukałam. Dobrej zabawy:)))
  • Kapitan spuszcza się zawsze ostatni.

Historia pewnej znajomości... - początek

K. poznałam jeszcze na studiach. Przedstawiła nas sobie wspólna koleżanka. Dosłownie raz z nią wtedy
Fot. M.M.M.
rozmawiałam, ale w jej późniejszych opisach podobno byłyśmy dobrymi znajomymi. Przez lata K. zmieniała się w części na lepsze, a w części na gorsze. Nikt nie jest tylko zły czy dobry. W gruncie rzeczy K. nie jest jednoznaczną postacią. Potrafi współczuć i wyciągnąć rękę w potrzebie, ale moim zdaniem robi to "pod bubliczkę".
Nie będę tu opisywać kolei jej losu ani przyczyn, dla których - moim zdaniem - stała się, jaka się stała. Zresztą, nie mnie oceniać, nie wszystko wszak wiem, a i sama również mam wiele wad. Opiszę Wam tylko jeszcze jedno zdarzenie sprzed jakichś 10 lat. 

poniedziałek, 21 października 2013

Historia pewnej znajomości...

Ostatnio coraz częściej zastanawiam się, po co mi taka znajomość? I odpowiadam
Fot. P.Cz.
sama sobie: Chyba po nic albo po to, żeby mi w życiu nie było za dobrze. Wszystko dlatego, że jestem za dobra i nie lubię robić ludziom przykrości. Za to niektórzy nie mają takich skrupułów, nawet nie zastanawiają się nad tym, czy nie robią przypadkiem innym przykrości.
Moja "koleżanka" mimo 45 lat na karku nie ma żadnych oporów, by człowiekowi dowalić, jest jeszcze druga opcja, ona nie jest gruboskórna, ale zwyczajnie głupia, bo o szczerość tu raczej nie chodzi.
Swoją opowieść rozpocznę od tyłu i podzielę na dwa odcinki. Obawiam się bowiem, że hurtowo nie wydolę tego wszystkiego opisać.
Jak już wcześniej pisałam, świętowałam ostatnio imieniny. Ponieważ nie jestem w stanie nikogo odwiedzić imieninowo, dlatego każdy solenizant musi mnie odwiedzić, aby odebrać swój prezent. K. się nie kwapiła, więc postanowiłam wręczyć jej prezent na moich imieninach. Dwóm moim koleżankom o tym samym imieniu kupiłam podobne prezenty. Bardzo lubię obdarowywać znajomych, sprawia mi to dużą przyjemność, szczególnie, kiedy widzę radość na ich twarzach. Ale nie tym razem. "Koleżanka" chwyciła prezent i wycedziła: "A po co mi to kupiłaś?" Zatkało mnie. Pooglądała, pooglądała bez większego zainteresowania, a na odchodnym beztrosko wyznała: "Do zobaczenia. Za rok też masz imieniny!"

niedziela, 20 października 2013

Modlitwa chorych


Fot. P.Cz.
Bardzo dziękuję Monice Kędzierskiej za to, że przesłała mi tę modlitwę. Kiedy czytałam ją pierwszy raz, wzruszyłam się...
Zapewne nie wszyscy, którzy tu zaglądają, są wierzący lub też wierzą w co innego niż ja. Szanuję to, ale ja wierzę w Jedynego Boga. Doświadczyłam w życiu wielokrotnie jego wsparcia. 
Może ktoś nie zna jeszcze tej modlitwy, ja do niedawna nie znałam, a jest piękna i szczera...

Najwyższy duszy i ciała lekarzu, nigdy nieustające źródło życia, Boże nasz i Ojcze! Twoja Opatrzność wszystkim rozporządza; bez Twojej woli nic się stać nie może. Nie pamiętałem na Ciebie w mych radościach, nie dziękowałem Ci za dary dobroci Twojej; ale nie karz mnie, Boże! w gniewie swym, nie odrzucaj pokornej modlitwy, smutku i umartwienia mego. Dla Ciebie, Panie chcę znosić tę chorobę, dla miłości Jezusa Chrystusa i przez pamięć na Jego mękę, rany i śmierć najboleśniejszą.

Zakładka "Porozmawiajmy o..."

Pan Aleksander prywatnie na wycieczce krajoznawczej:)
W listopadzie ubiegłego roku przeprowadziłam obszerny wywiad z Panem Aleksandrem Królikowskim. Został on opublikowany w "Gminie w obiektywie" 7 grudnia 2012 roku. Zapowiadałam ten wywiad na blogu, ale w całości go nigdy nie zamieściłam, a uważam, że warto poczytać. Sami ocenicie czy życzenia Pana Aleksandra się spełniły i co od tamtego czasu zmieniło się w naszej gminie:)
Zapraszam zatem do zakładki "Porozmawiajmy o...", a dokładnie jej pierwszej części.

sobota, 19 października 2013

Październikowo

Od jakiegoś już czasu myślałam o zmianie zdjęcia głównego na jakieś bardziej
czasowo odpowiednie. Jak zwykle w takich razach z odsieczą przybył mi Przemek Czerzniak, który sfotografował nieuchronnie nadciągającą jesień. A mnie zaraz za serducho chwyciła jakaś taka nostalgia za latem choć jesień przecież bardzo lubię:))) Oczywiście, tę w przyrodzie, bo jesień życia to już zupełnie inna sprawa...
Niezmiennie zachęcam do nadsyłania zdjęć. Sama nie bardzo mam jak i co fotografować, więc Wasze wsparcie mile widziane.

W obronie języka...

Wczoraj, kiedy już goście opuścili mój dom, czyli późnym wieczorem, zasiadłam przed telewizorem, aby zapoznać się z wiadomościami z szerokiego świata. 
Ponieważ z wykształcenia jestem polonistką, nic mnie tak nie drażni jak beztroskie kaleczenie języka w mediach, naszpikowanych dodatkowo błędami ortograficznymi! Nie czepiam się zwykłych ludzi, nie każdy przecież musi być mistrzem języka ojczystego, wystarczy, że się stara. Ale dziennikarze, ludzie publiczni - na nich spoczywa o wiele większa odpowiedzialność!
Najprostszym przykładem jest tu słowo Internet, nagminnie pisane małą literą, kiedy tymczasem prawidłowa pisownia jest właśnie taka, jaką prezentuję. Ale to pikuś!!!
Kiedy wczoraj, na którymś z programów oglądałam sobie publicystykę, na dole ekranu w pasku informacyjnym przeczytałam zaskakująca informację, która brzmiała: "11 osób zostało skazanych przez sąd na Podkarpaciu. Polacy zawierali śluby z Wietnamczykami.(...)". Chodziło oczywiście o fikcyjne śluby, aby obcokrajowcy mogli pozostać w Polsce.

piątek, 18 października 2013

Kolejny dzień świętowania przede mną...

Fot. A.G.
Wczoraj pozytywnie załatwiłam dwie fale gości, dziś trzecia i nie wiadomo, a raczej wiadomo, że ktoś tam jeszcze przyjdzie w najbliższym czasie. 
Dzisiaj się podrasowałam. Przybyła profesjonalistka i obcięła mi włosy. Kudły strasznie mi już urosły, a lubię krótkie. W ogóle moim marzeniem jest... ogolić się na łyso! Kiedyś zażądałam od fryzjerki takiego rozwiązania, ale... nie potraktowała mnie poważnie:( 
Jeszcze kiedyś to zrobię:))) Zobaczycie!

Dziękuję bardzo Basi, Magdzie i Ewie za życzenia:) Pozostałym już dziękowałam osobiście lub sms-owo:)))
Zarówno im, jak i pozostałym czytelnikom mojego bloga polecam odrobinę humoru:)))

czwartek, 17 października 2013

Kilka (nie)zaskakujących wydarzeń ostatnich dni

W sumie to nie wiem czy mnie to zaskoczyło czy nie. Im dłużej bowiem żyję i lepiej poznaję
ludzi, tym mniej rzeczy jest mnie w stanie zaskoczyć i wcale nie mówię tego z rozgoryczeniem, tak jest i już!
Na przykład, przez 17 lat byłam nauczycielką, od 5 lat jestem na rencie. W tym roku już nikt nie złożył mi życzeń z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Owszem, otrzymałam zaproszenie ze złotnickiego gimnazjum, ale nikt z setek moich byłych uczniów o mnie w tym dniu nie pomyślał. Wcale mnie to nie dziwi, wiele osób do dziś zgłasza się do mnie i pamięta o mnie tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebuje.
Dzisiaj świętuję imiennie Kiedyś byłam dumna, że tyle osób w tym dniu pamięta o mnie i śle mi życzenia, ale z roku na rok życzeń jest coraz mniej. I to mnie nie martwi, bo już wiem, kto szczerze życzy mi w tym dniu wszystkiego najlepszego.

środa, 16 października 2013

Garść niewidocznych dla Czytelnika statystyk w 1. rocznicę...

Fot. Przemek Czerzniak
Ile odsłon i zamieszczonych postów, to sami możecie sobie poczytać na stronie głównej. Ja - z okazji rocznicy - dorzucę Wam kilka niewidocznych dla Was statystyk i informacji.
Nie wiem, dlaczego akurat tak układają się NAJPOPULARNIEJSZE, podejrzewam, że chodzi tu o ostatni okres, a jak to wygląda na tle całego roku?
Jesteście ciekawi?
Dlaczego założyłam bloga... - 494 odsłony
Życzenia rychłego powrotu do zdrowia dla Pani Redaktor "Gminy w obiektywie" - 464 odsłony
Nazywam się Kłos... Joanna Kłos... - 346 odsłon
Złotniczanin w "Jaka to melodia?" Link do odcinka - 328 odsłon

wtorek, 15 października 2013

Jak tu się cieszyć?

Jak tu się cieszyć z rocznicy bloga, kiedy tyle tragedii nas dotyka? W obliczu śmierci młodych
Fot. Ania Gawrońska
ludzi czy nawet dzieci, potwornych chorób wyniszczających organizmy, moje cierpienie to pikuś. Najgorzej jest, kiedy umiera ktoś, kogo znaliśmy, spotykaliśmy, darzyliśmy sympatią. Dlatego nigdy nie mogłam chodzić na pogrzeby, bo po nich byłam roztrzęsiona i chora.
Już dawno powiedziałam sobie: "Małecka, Ty chociaż do czterdziestki fikałaś sobie po tym Bożym świecie, używałaś życia, miałaś szansę swoje przeżyć, a zobacz, ile dzieci, niemowlaków cierpi i nic z tego życia nie mają?". Zrozumiałam, że nie ma co się nad sobą roztkliwiać i licytować, tylko żyć, póki można i starać się być dobrym człowiekiem. Wcześniej chciałam bardzo być dobrym nauczycielem, ale ideału nie osiągnęłam. Cóż, trudno. Dobrym człowiekiem też pewnie nie zostanę, ale dążyć do celu zawsze warto.

poniedziałek, 14 października 2013

Serce mnie boli, że los taki niesprawiedliwy...

Właśnie dowiedziałam się, że mój były uczeń - z mojej klasy wychowawczej w gimnazjum - nie żyje. Tomek Jeliński miał tylko 24 lata i całe życie przed sobą. Zginął wczoraj ok. 12.20 na drodze w Tucznie, uderzył w drzewo.
Niniejszym składam najszczersze kondolencje całej jego rodzinie. Wiem, że nic nie ukoi Waszego żalu i bólu, żadne słowa, żadne współczucie, bo to strata nagła i niepowetowana przede wszystkim dla Was, ale i dla nas wszystkich, tych, którzy go znali.

Dzień Edukacji Narodowej - życzenia

Pragnę serdecznie podziękować - w imieniu swoim i mojej rodzicielki - Pani Dyrektor Gimnazjum im. Karola Urbańskiego oraz Dyrekcji Szkoły Podstawowej im. Mikołaja
Kopernika w Złotnikach Kujawskich za zaproszenia na uroczystości z okazji Dnia Edukacji Narodowej.
Społecznościom tych szkół oraz wszystkim pozostałym z terenu naszej gminy życzę wszystkiego najlepszego, wielu sukcesów pedagogiczno-wychowawczych oraz udanego roku szkolnego 2013/2014.
Moja mama wybrała się na imprezę, natomiast ja - mocno podgryzana przez wredne grypisko - nie mogłam zaplanować wypadu na uroczystość. Cały szkopuł w tym, że zawsze jesienią przysysa się do mnie jakiś wirus. Co tu dużo pisać - zdechlak jestem i tyle.

czwartek, 10 października 2013

25 000 odsłon stuknęło właśnie dziś:)))

Specjalnie dla Was kwiatek w moim ulubionym kolorze (fot.A.G.)
Słowo stało się ciałem. Dzisiaj rano stuknęło 25 tysięcy odsłon. Moje marzenie się spełniło. Pragnęłam bowiem, aby w rocznicę powstania bloga - 16 października - na liczniku odsłon widniał przynajmniej taka liczba. Plan minimum został wykonany przed terminem. Dlaczego tak mi na tym zależało? Cieszę się, że ktoś czyta moje wypociny, że kogoś interesuje, co mam do powiedzenia.
Człowiek to zwierzę stadne i potrzebuje oparcia w grupie. A ja, każdorazowo spoglądając na licznik, widzę to wsparcie i za to Wam bardzo dziękuję:)))

Imponująca tradycja teatralna w Lisewie Kościelnym

Występ lisewskiego teatru (gazeta s.15)
Dopiero po lekturze tekstów ze strony 11. aktualnego wydania "Gminy w obiektywie" oraz obejrzeniu zdjęć ze stron: 11. i 15. zaczynam rozumieć, skąd tylu uzdolnionych młodych aktorów z Lisewa i okolic w moim teatrze, który prowadziłam w złotnickim gimnazjum w latach 1999 - 2008. Oni zwyczajnie mają to w genach:)))
Pozdrawiam wszystkich moich byłych uczniów z Lisewa oraz aktorów z tamtejszego teatru.
Poniżej dla Czytelników na zachętę fragment z gazety, przybliżający lisewskie tradycje teatralne.

wtorek, 8 października 2013

Dożynki i inne przyjemności...

Rzut oka na s.13
Z pozostałych fotoreportaży zamieszczonych w "Gminie w obiektywie" - moim zdaniem - warto zarekomendować:
  • "Dożynki" - s.2
  • "Nagrodzeni rolnicy" - s.3 - przy okazji gratuluję wszystkim bohaterom tego fotoreportażu:)))
  • "Odsłonięcie pomnika w Tucznie" - s.4
  • "Ogrody działkowe Relaks" - s.13.

poniedziałek, 7 października 2013

Będzitowo pięknieje...

Każdy, kto czyta regularnie "Gminę w obiektywie", wie, iż tytuł gazety doskonale odzwierciedla jej
Jedna z fotografii z festynu
profil. Każde wydanie pełne jest zdjęć, ilustrujących m.in. ważne dla mieszkańców naszej gminy wydarzenia. Tym razem moją uwagę przykuł fotoreportaż z Będzitowa.
Na stronie 14. czytamy:
Będzitowo pięknieje. Mieszkańcy doczekali się wreszcie miejsca do swoich integracyjnych spotkań. Przy chodniku biegnącym wzdłuż wsi posadzono kwiaty, oczyszczono stawek, przygotowano boiska sportowe oraz place zabaw dla dzieci, zadaszone altanki i ścieżkę wzdłuż stawku. 

niedziela, 6 października 2013

Rozmowa z „Człowiekiem Powiatu Inowrocławskiego Roku 2012”

Fot. B.G.
Tym razem szczęśliwie w łapki Pani Basi Gawrońskiej dostał się „Człowiek Powiatu Inowrocławskiego Roku 2012”, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego - Adam Banaszak.
Rozmowę z nim znajdziecie na stronie 8 i 9 nr 15. "Gminy w obiektywie".
Aby nie psuć Wam rozkoszy rozmiłowania się w lekturze, poniżej zamieszczam jedynie sylwetkę rozmówcy, natomiast sam wywiad zostawiam na deser tym wszystkim, którzy zdecydują się zainwestować w gazetę:)))

sobota, 5 października 2013

Opowieści, których nie znamy...

Mariusz Wiśniewski (Sęk - Träger) z córkami i wnukiem
Strona 12. aktualnego wydania "Gminy w obiektywie" przynosi kolejną niezwykłą historię - opowieść o losach i dokonaniach rodziny, bez której  nasza dzisiejsza rzeczywistość mogła wyglądać zupełnie inaczej.
Autorka artykułu w ten sposób komentuje tę fascynującą historię:

Pan Mariusz Wiśniewski z Broniewa o historii swego ojca i dziadka dowiedział się przypadkowo. W czasie zabawy z bratem popsuli wałek do ciasta, z środka wypadły dokumenty. Zaczęli zadawać pytania, okazało się, że mama ukrywała prawdę w obawie o życie swoich dzieci. Tylko jeden z ośmiorga rodzeństwa, Cezary, pozostał przy nazwisku Sęk - Träger, pozostali (kilku mieszka w Niemczech, inni jeździli tam do pracy) zmienili nazwisko. Pan Mariusz opowiedział tę historię swojej córce Nataliim kiedy była w podstawówce. W III klasie gimnazjum uczniowie jako pracę domową dostali zadanie opisania swoich przodków, Natalia opisała Augustyna i Romana Träger, dzięki którym II wojna światowa trwała krócej. Jej praca w powiatowym konkursie historycznym zajęła III miejsce. 

piątek, 4 października 2013

M.M.M. poleca... "Królewska wieś Broniewo"

Na stronie 9. i 10. "Gminy w obiektywie" znajdziecie ciekawy artykuł Pana P. Woźniaka na temat Broniewa i jego historii, która sięga roku 1315. Pomyślcie, ile pokoleń narodziło się i pomarło od tamtego czasu...
Oto fragment artykułu. Ciekawej lektury:)))

Królewska wieś Broniewo
Widok s.9

Broniewo wieś położona 6 km na wschód od Złotnik Kujawskich, parafia Liszkowo. Niegdyś własność książąt kujawskich, następnie własność królewska w starostwie inowrocławskim. Po raz pierwszy pojawia się w źródłach w roku 1315. Książę kujawski Przemysław wystawił tutaj 6 IV 1315 roku dokument, w którym przyznał prawo niemieckie posiadłościom klasztoru byszewskiego. Jest rzeczą prawdopodobną, że również Broniewo było lokowane na prawie niemieckim przez książąt kujawskich. Istnienia sołectwa w tej wsi dowodzi dokument wystawiony w 1347 roku przez Kazimierza Wielkiego, potwierdzający sprzedaż przez sołtysa Floriana z Niszczewic 3 łanów sołectwa w Broniewie sołtysowi Stanisławowi za 30 grzywien.

środa, 2 października 2013

Co z tą szkołą?

Fot. B.G.

Edukacja... Mam nadzieję, że każdy zdaje sobie sprawę z faktu, jak jest ona ważna. Przez ostatnie lata z bólem przyglądam się temu, jak niszczy się to, co kiedyś budowali nasi przodkowie. PRL-owi daleko było do ideału, żyliśmy w szarej rzeczywistości, ale budowaliśmy szkoły, które stanowiły ośrodki kultury w miejscowościach, w których powstawały.
Obecnie od dłuższego już czasu szkoły się zamyka. Wszechwładny kult pieniądza, a raczej jego brak, ma dziś wpływ nie tylko na edukację, ale na wszelkie dziedziny naszego życia (od narodzin aż po grób), co odczuwamy boleśnie... Coraz boleśniej...
Zachęcam do zapoznania się z artykułem, poruszającym kwestię szkół. Poniżej zamieszczam fragment, a całość znajdziecie na stronie 6. "Gminy w obiektywie" (wrzesień).

Co dalej ze szkołami prowadzonymi przez Stowarzyszenie Katolickie z Częstochowy?

Rada Rodziców zwołała zebranie, dzień później odbyło się spotkanie z szefami Stowarzyszenia Przyjaciół Szkół Katolickich z Częstochowy, które prowadzi ich placówkę i ponad sto w całej Polsce. Wcześniej (na trzy dni przed rozpoczęciem roku) rodzice, których dzieci chodzą do Szkoły Podstawowej w Palczynie, dowiedzieli się, że ich dzieci mają się uczyć w Lisewie.