Archiwalne posty


Publikacja nowego wywiadu z Panią Ireną Kopyszką


Fot. I.K. Koszyczek z papierowej wikliny

Szanowni Czytelnicy! 

Zapraszam wszystkich do zakładki "Porozmawiajmy o...". Opublikowałam tam nowy wywiad - rozmowę z mgr inż. Ireną Kopyszką - kobietą nietuzinkową, mieszkanką Złotnik Kujawskich, od lat związaną ze społecznością Gniewkówca i okolic.. 

Podczas gminnych dożynek minionej soboty wystawiała ona swoje prace, które cieszyły się ogromnym zainteresowaniem, a niektórzy oglądający wprost "polowali" na twórczynię, aby zdobyć jedno z jej dzieł.

Życzę miłej lektury i zachęcam do nadsyłania swoich refleksji na temat dożynek. Zdjęcia również mile widziane. Chętnie opublikuję:)

Pozdrawiam wszystkich Czytelników naszego bloga 

M.M.M.
Pierwotna publikacja 28.08. 2012r.

 ***
Z Kujaw na Stadion Narodowy w Warszawie...


Jednym ze szczęśliwców, którym udało się zdobyć bilety na mecz Polska - Grecja, jest Tomasz Kopyszka – student Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, urodzony w Inowrocławiu mieszkaniec Złotnik Kujawskich, absolwent naszego Gimnazjum. Jak wspomina ten mecz? 
Tomasz Kopyszka (po lewej)
M.M.:  Słyszałam, że od dawna jesteś kibicem piłki nożnej. Komu na co dzień kibicujesz?

Tomasz Kopyszka: Kibicem piłki nożnej jestem od dziecka. Na co dzień kibicuję wielu drużynom. Nie mam całej swojej sympatii sprecyzowanej na jeden zespół. W polskiej lidze najbardziej interesują mnie wyniki, które uzyskuje Lech Poznań, w lidze niemieckiej Borussia Dortmund, a w angielskiej - Chelsea Londyn.
Fot. T.K. Bilet - mroczny przedmiot pożądania...
M.M.:  Jak to się stało, że wszedłeś w posiadanie biletu na mecz Polska - Grecja?
T.K.: Poprzez Oficjalny Klub Kibica Reprezentacji Polski, który udostępnił do sprzedaży bilety z puli Polskiego Związku Piłki Nożnej, na mecze, w których gra Reprezentacja Polski. Udało mi się wylosować, a następnie zakupić dwa wylosowane bilety.
M.M.:  Czy od początku byłeś zdecydowany wziąć udział w tym przedsięwzięciu?
T.K.: W 2007 roku, gdy Polska i Ukraina otrzymały organizację EURO 2012, wspólnie z kolegami postanowiliśmy, że musimy być na którymś z meczy reprezentacji Polski. I na szczęście tak się stało.
M.M.:  Jak wrażenia po meczu? Satysfakcjonuje Cię wynik?
T.K.:
Największym przeżyciem dla mnie było odśpiewanie hymnu przez ponad 56- tysięczną publiczność oraz obroniony rzut karny w drugiej połowie meczu. Po remisie na pewno czuje się niedosyt, zwłaszcza w meczu, gdy zwycięstwo miało się już na wyciągnięcie ręki.
M.M.: Kibice obu drużyn byli nastawieni pokojowo?
T.K.: Tak. Przed meczem na ulicach Warszawy można było spotkać wielu kibiców greckich. Zarówno kibice Polski, jak i Grecji uśmiechali się do siebie, machali, pozdrawiając się wzajemnie, a także robili sobie wspólne zdjęcia.
 M.M.:  Czułeś się bezpiecznie w Warszawie i na stadionie?
 T.K.: Tak. Na ulicach, co kilkaset metrów, można było spotkać patrole policji i żandarmerii wojskowej. Mimo iż było bardzo dużo ludzi różnej narodowości i z różnych środowisk, to wszystko odbywało się w miłej i bezpiecznej atmosferze.
 M.M.: Coś Cię zaskoczyło? Może przeciekający dach stadionu?
 T.K.: Niektórych spotkała niemiła przygoda po wejściu na stadion. W niektórych miejscach nad ciągami komunikacyjnymi, prowadzącymi na trybuny, były spusty wody. Przy tak dużych opadach deszczu rynny nie nadążyły odbierać wodę  i duże ilości deszczówki spadły na kibiców, znajdujących się na schodach.
 M.M.:  Czego życzyłbyś organizatorom Euro 2012, a czego naszej drużynie?
 T.K.: Organizatorom życzyłbym pogody na tyle dobrej, aby nie musiano zamykać dachu na Stadionie Narodowym, gdyż przez to było bardzo duszno. Życzę też, aby w ciągu całego turnieju nie dochodziło do żadnych incydentów. Drużynie Narodowej natomiast życzę awansu co najmniej do ćwierćfinału ten imprezy.
M.M.: Dziękuję za rozmowę i dołączam się do życzeń.

Fot. Tomasz Kopyszka. Uroczysta inauguracja Euro 2012
Wywiad opublikowany 10 czerwca 2012 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz