Ostatnio z niesmakiem stwierdziłam, że mam skłonność do brania udziału w wyścigu szczurów... No, nie powiem, szczur zwierz inteligentny, ale bycie nim nie bardzo mi odpowiada. W związku z tym odpuściłam sobie...
Na przykład w pewnym momencie zależało mi bardzo, aby do końca roku osiągnąć magiczną cyfrę 30 tysięcy wejść na moim blogu i aby posty pojawiały się codziennie.
Powiedziałam sobie jednak: Hola, hola! Przecież liczy się to, co masz do powiedzenia, a nie ile! Prawda? Czasami miałam nawet dużo do powiedzenia, ale już raz zlekceważyłam sobie chorobę i na efekty nie trzeba było długo czekać:(