Kto mnie zna, ten wie, iż zdechlak jestem choć godnej i nie nikczemnej postury:) Zmogło mnie zatem w grudniu, jeszcze trzyma, ale coś w końcu trzeba napisać:))) A że niedawno minęły święta, więc jadem tu nie będę strzykać, mimo że jadowita czasami bywam okrutnie:)))
Bardzo dziękuję tym wszystkim, którzy przesłali mi życzenia Bożonarodzeniowe. Nie traćcie nadziei, nie odezwałam się, ale się odezwę, na pewno!
Przyjaciołom dziękuję za upominki. Nie trzeba było, ale ja też o Was myślałam i już niedługo coś tam ode mnie zacznie podstępnie rosnąć na Waszych parapetach:)))
Czytelników zaś - wygłodniałych mojej pisaniny (no, nic, skromna jestem niesłychanie...) zachęcam do nadsyłania zdjęć ze świąt oraz z Nowego Roku, co by blog się "odpicował" zgodnie z duchem czasu:)))
Poświąteczna duża buźka:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz