poniedziałek, 2 grudnia 2013

Jak Cię widzą...

Autoportret?
W dobrym tonie jest udawać, że wygląd nie ma znaczenia choć tak naprawdę nie jest. Kiedy kogoś poznajemy, pierwsze, co do nas dociera, to właśnie wygląd. Czasami od razu wiemy, że kogoś nie lubimy i wpływ na to ma właśnie fakt, jak ta osoba wygląda. Razi nas coś w niej i tyle. Oczywiście, później dochodzą inne doznania, np węchowe i słuchowe. Nawet najprzystojniejszy facet czy najpiękniejsza dziewczyna tracą na uroku - i to bardzo - kiedy p.....ą głupoty. Niektórzy powiedzą pewnie, że facetom to nie przeszkadza. Myślę, że na dłuższą metę życie w poważnym związku z idiotką może być naprawdę męczące, podobnie jak życie z idiotą czy narcyzem na przykład.
Teraz wypadałoby napisać, że ja tak nie robię, nie oceniam ludzi po wyglądzie, ale to byłby szczyt zakłamania:( Nie będę hipokrytką. Oczywiście, z racji swoich doświadczeń jako osoby nader puszystej, nie skreślam ludzi z powodu samego tylko wyglądu, ale zdarza mi się czasami coś chlapnąć, a to z racji lenistwa mózgowia. A zdawać by się mogło, iż niewiasta w kwiecie wieku, jak mniemam inteligentna (a może to tylko moje płonne nadzieje?), powinna mieć więcej rozumu. Nic z tego!
Kiedy popularny aktor Olaf Lubaszenko się roztył, pomyślałam, że się zaniedbał. Zdziwiłam się, iż tak znany i uzdolniony człowiek, który zarabia m.in. wyglądem, nie dba o swoje atuty. Tymczasem po kilku miesiącach dotarły do mnie wieści o jego chorobie. Jako człowiek ceniący sobie prywatność, nie trąbił o tym fakcie na prawo i lewo, więc większość ludzi pomyślała tak jak ja. Tylko, że wielu - bardziej gruboskórnych - "opluło" go jadem w Internecie. Puknęłam się wtedy w czachę, no tak, przecież wiele chorób powoduje objawy uboczne, a leki takie jak sterydy dają duży przyrost masy ciała.
Nie każdy może wyglądać tak dobrze, jak by chciał, a ludzie po to mają rozumy, aby to pojąć. Nigdy publicznie nie krytykuję czyjegoś wyglądu, gdyż sama przez lata nacierpiałam się z powodu złośliwych uwag i szyderczych spojrzeń. Nie leczę też swoich kompleksów internetowym "hejtingiem". Czasami tylko dam upust swojej frustracji na prywatnym blogu, ale zawsze dbam o konstruktywną samokrytykę.
Trzymajcie się ciepło w te grudniowe dni i kochajcie puszystych:)))
Wasza Smoczyca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz