piątek, 5 kwietnia 2013

Co knuję na wiosnę:)))

Odkąd wzięłam "w leasing" wózek terenowy, nie mogę doczekać się wiosny. Kiedy zrobi się
:)))
ciepło, zamierzam bowiem "wylec tłumnie na ulicę", czyli uruchomić ręcznie swoje cztery kółka i hajda na dzikie pola!!! Znaczy, niezupełnie, na początek Słoneczną w kierunku zachodzącego słońca, tam musi być jakaś cywilizacja:))) Inteligentni wiedzą o co chodzi, reszta niech pogłówkuje, pamiętając, że organ nieużywany zanika!
Nie wiem, co prawda, kiedy to radosne wydarzenie nastąpi, ale planuję wielkie wejście, a właściwie wielki "wjazd".

Chętnych do popychania wózka uprasza się o pozostanie w domach, albowiem kierownicze stanowisko w tym względzie należy do mnie! Ostatnio, kiedy ktoś popychał mój pojazd, wylądowałam na ścianie, więc kontrolę nad czterokołowcem będę sprawowała osobiście:)))
Można ewentualnie rzucać mi pod nogi kwiaty, ale bez doniczek i po usunięciu kolców!
Potem podzielę się z Wami wrażeniami, obiecuję:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz