Zdjęcie udostępnione do reportażu przez rodzinę ks. prałata |
Tym,
którzy nie zapoznali się jeszcze z 11. numerem „Gminy w obiektywie”, polecam na
stronach 12/13 obszerny, bogato ilustrowany reportaż wspomnieniowy na temat ks.
Prałata Romana Waszkiewicza. Wiele osób z naszej gminy go znało i cieszyło się
z tego powołania.
Pamiętam
dzień, kiedy dowiedziałam się, że nie żyje. Zrobiło mi się wtedy bardzo smutno
i pomyślałam o moim bracie Mieczysławie, który chodził z nim do jednej klasy.
Jego również bardzo zasmuciła wiadomość o śmierci dawnego towarzysza zabaw i nauki.
Poniżej
zamieszczam początek reportażu autorstwa Barbary Gawrońskiej, a warto przeczytać cały.
"A ty zostaniesz księdzem..."
Ks.
Romana pamiętam jeszcze jako ministranta, z czasów kiedy sama byłam mieszkanką
Złotnik Kujawskich. Później słyszałam o nim od prałata Jana Kozińskiego, kiedy
z dumą mówił o jego studiach we Francji. Kilka lat temu smutna wiadomość, że
nagle zmarł, zdolny, młody bo zaledwie 49-letni ksiądz, o którym pewnie z
czasem usłyszelibyśmy, że został biskupem.
Niestety, jego czas na tej
ziemi dobiegł końca, dla tych, którzy go znali stanowczo za wcześnie. Za
wcześnie też dla jego matki, która usłyszała o jego nagłej śmierci. – Dzień
wcześniej wieczorem dzwonił do domu, rozmawiał ze mną, a następnego dnia już go
nie było. – Wspomina pani Marianna Waszkiewicz. – To był taki dobry
człowiek, zawsze wszystkim pomagał. Pamiętam, jak byłam kiedyś u Romka i pewna
pani przyszła po pomoc do niego, bo mąż robił w domu awanturę. Poszedł tam
natychmiast, a następnego dnia zobaczyłam męża tej pani, jak czytał Pismo
Święte w czasie mszy.(...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz