poniedziałek, 10 czerwca 2013

Recepta na długie, wspólne lata - strona 5.

Strona 5.
W mediach nie brakuje ostatnimi czasy rozważań na temat kryzysu instytucji małżeństwa. Sama nie mam w tej kwestii doświadczenia, ale moi dziadkowie ze strony matki przeżyli ze sobą ponad 50 lat, a ze strony ojca prawie 50, gdyż związek zakończyła śmierć babci. Natomiast moi rodzice rozwiedli się, przeżyli ze sobą 22 lata, rozwód zaś nastąpił po 24. Moje rodzeństwo zdążyło już wtedy wejść w dorosłość, ja miałam 8 lat. Czasami jednak tak bywa, że rozwód to najlepsze rozwiązanie, ale faktem jest też, że o związek trzeba się starać, a nie rezygnować z niego przy pierwszych trudnościach.

Na stronie 5. i 6. "Gminy w obiektywie" znajdziecie przykłady par, zamieszkujących naszą gminę, które przeżyły ze sobą 50 lat. W świetle, tego, co się dzieje obecnie w Polsce i na świecie, to nie lada wyczyn! Poniżej zamieszczam fragment wstępu do artykułu autorstwa Pani Basi Gawrońskiej.

W każdym małżeństwie są problemy, niestety instytucja małżeństwa przechodzi w ostatnich latach światowy kryzys. Coraz mniej par decyduje się na prawne usankcjonowanie związku, a i te które w końcu łączą się, wielokrotnie kończą się rozwodem. W coraz mniejszym stopniu chcemy brać odpowiedzialność za drugą osobę. Kiedyś ks. Jan Koziński ze Złotnik Kujawskich powiedział takie słowa: „Czy się ożenisz, czy się nie ożenisz i tak na starość będziesz mówił, że źle zrobiłeś.” Dopóki jest się młodym, rzeczywiście łatwiej jest żyć, zero odpowiedzialności, nikt nie pyta, gdzie byłeś. Bawisz się z kim chcesz, robisz, co chcesz. Sielankowe życie singla tych czasów. Czy jednak na pewno? W pewnym okresie znajomi się wykruszają, nie jesteś już tak atrakcyjny / atrakcyjna. Wracasz do domu, do pustych, czterech ścian, głucho, zimno… Zostaje telewizor i komputer. Kiedy jesteś chory, nikt nie przyniesie herbaty, nie wezwie lekarza, nie pocieszy, nie podzieli smutku i bólu. Pewnie, że nie wszędzie jest sielanka rodzinna, ale to jaka jest atmosfera w domu, zależy od nas, od tego czy potrafimy z siebie dawać innym.

Zachęcam do lektury całości:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz