Po lewej Magda, po prawej Małgosia |
Ponieważ od sierpniowego wydania "Gminy w obiektywie" minął już tydzień, postanowiłam opublikować na blogu wywiad z tamtego wydania, czyli moją rozmowę z Magdą Krajewską i Małgosią Krzosek.
Zachęcam wszystkich do lektury oraz podziwiania fotografii udostępnionych przez instruktorki.
Pozdrawiam:)))
„Teatr był naszą pasją od zawsze”, czyli zgrany duet
Do rozmowy udało mi się tuż przed wakacjami namówić dwie mistrzynie słowa
mówionego i pisanego – Panie: Magdalenę Krajewską i Małgorzatę Krzosek, które w
Zespole Placówek Oświatowych w Tucznie otaczają opieką teatralną młodych
adeptów sceny. Dlatego też sukces i dobra zabawa ich nie omijają…
M.M.: Na początek proszę rozszyfrować tajemniczą nazwę zespołu teatralnego LOL
T.Z.O….
Instruktorki teatralne: Tajemnicza nazwa LOL T.Z.O. oznacza „głośny śmiech
Tuczna”. Została wymyślona przez naszych pierwszych aktorów w 2011 roku, kiedy
rodziła się nasza grupa teatralna.
M.M.: Na zdjęciu widziałam sporą grupkę. Ile osób liczy zespół i czy jest to stała liczba i stały skład?
M.M.: W jakim wieku są młodzi aktorzy?
Instruktorki: Nasi aktorzy są w wieku gimnazjalnym od 13 do 16 roku życia. Niestety, w
tym roku opuszczają nas nasi najstarsi, najbardziej doświadczeni teatralnie
gimnazjaliści.
M.M.: Czy każdy uczeń Waszej szkoły może zostać członkiem zespołu?
Instruktorki: Każdy chętny uczeń może spróbować swoich możliwości i zostać członkiem
zespołu LOL T.Z.O. Zwykle przychodzą do nas uczniowie, którzy czują, że praca
aktora sprawi im wiele radości.
M.M.: Kiedy Panie postanowiły rozpocząć zajęcia teatralne z dziećmi i młodzieżą? Wynikało to z osobistych pasji czy raczej potrzeby chwili, a może potrzeby przyszłych adeptów sztuki teatralnej?
Instruktorki: Teatr był naszą pasją od zawsze. Każda z nas oddzielnie prowadziła zajęcia
teatralne z dziećmi i młodzieżą, ale bardziej na potrzeby szkolne. W 2011 roku
zrodził się pomysł występu w Konfrontacjach
Teatrów Dziecięcych. Wtedy to zebrała się grupa młodzieży gimnazjalnej,
która podchwyciła pomysł i chętnie zaczęła uczęszczać na nasze zajęcia.
M.M.: Zespół LOL T.Z.O. jest już dość utytułowany?
Na scenie |
M.M.: Jak fakt ten wpływa na Waszą pracę z młodymi aktorami? Motywuje ich to czy może raczej zawraca w głowach?
Instruktorki: Fakt, że grupa odniosła sukcesy spowodował, że nasi podopieczni nabrali
wiatru w żagle. Uwierzyli w to, że razem można osiągnąć coś, co cieszy, że
ciężka praca i czasem żmudne próby przynoszą efekty i są doceniane przez
oglądających. Sukcesy nie przewróciły im w głowach, ale ich radość po zdobyciu
najwyższego trofeum na powiatowym przeglądzie była po prostu … bezcenna!
M.M.: W jaki sposób tworzycie spektakl? Proszę przybliżyć naszym czytelnikom
kulisy sukcesu.
Instruktorki: Staramy się, aby tworzenie spektaklu było dobrą zabawą. Rzucamy pomysły na
temat
scenariusza i piszemy jego zarys. I wtedy zaczyna się wspaniała zabawa.
Uczniowie sami piszą teksty, dopisują, korygują… Sami czują, co każdy z nich
najlepiej zagra, w czym dobrze się poczuje. Również mają decydujący głos w
kwestii doboru ról aktorskich. Bywa tak, że w trakcie prób zamieniają się rolami,
bo uważają, że inna osoba zagra lepiej. Również takie roszady następowały
podczas tworzenia „Zemsty inaczej”, kiedy to Rejent przejął rolę Papkina i
wspaniale się w niej odnalazł. Gdy ustalimy podział tekstów, rozpoczynamy
próby. Uczulamy naszych aktorów na to, że występ teatralny to nie tylko rola
mówiona. Występ to każdy gest, każdy ruch, każde najprostsze muśnięcie włosów.
Ustalamy szczegółowo co kto robi i przestrzegamy tych ustaleń. Jeśli do
przedstawienia potrzebujemy oprawy muzycznej
- nasze dzieciaki dobierają repertuar, a my zajmujemy się ewentualną
korekta ich wyborów. Staramy się, aby próby były dobrą zabawą, bo w takich
warunkach każdy najlepiej wykonuje postawione przed nim zadanie. Wydaje nam się, że recepta na sukces, to
być otwartym na wszelkie przejawy aktywności dzieciaków i nie odrzucać żadnego
ich pomysłu.
Z trofeami |
M.M.: Czy podwójna opieka nad kołem teatralnym to plus dla Was i Waszych podopiecznych, czy może utrudnienie? Jak doszło do tego, ze zaczęły Panie współpracować?
Magdalena Krasjewska: Hmm… w sumie o
to trzeba by zapytać naszych podopiecznych;)) Wydaje nam się, że tworzymy
bardzo zgrany duet. Dzieciaki nie uciekają od nas, wręcz przeciwnie –
przybywają nowe, więc chyba „dajemy radę”.
Małgorzata Krzosek: Współpraca nasza zaczęła się jakoś tak … naturalnie.
Magda przyszła do nas do pracy w momencie, gdy przygotowywałam przedstawienie
na otwarcie hali sportowej. I tak po prostu „wpadłyśmy sobie w oko” i od wtedy
– zawsze już razem. Teraz właściwie możemy powiedzieć, że rozumiemy się bez
słów.
M.M.: Jaki wpływ mają występy na prawdziwych deskach scenicznych na młodych aktorów? Otwiera ich to na świat, ośmiela?
Instruktorki: Występy na prawdziwych scenach mają niesamowity wpływa na młodych aktorów.
Widać przemiany, które następują w ich zachowaniu. Myślę, że najważniejsze jest
to, że udowadniają sobie, że pomimo zamieszkiwania na wsi mogą uczestniczyć w
wielkim świecie. Dla nas nie są
najważniejsze sukcesy, ale stworzenie naszym dzieciakom możliwości – różnych
możliwości, otwarcia ich na wielką przygodę. Takie doświadczenia wyzwalają
pokłady niesamowitej energii i świadomość „ja mogę”, „ja potrafię”. Chciałyśmy
przytoczyć tutaj to, co członkowie zespołu napisali o sobie samych:
„Jesteśmy gimnazjalistami, którzy chcą pozostać dziećmi – zwariowanymi, roześmianymi
i beztroskimi. Stąd swój początek wzięła pasja, jaką jest teatr. Scena to nasz
żywioł, tu mamy możliwość być swobodnymi, prawdziwymi i szczęśliwymi – jak
dzieci. Oprócz pasji, jaką jest wcielanie się w role, łączy nas również
przyjaźń”.
M.M.: Plany zespołu na przyszłość? Może można Was będzie obejrzeć gdzieś poza szkołą?
Instruktorki: Tak jak mówiłyśmy, w
tym roku opuszczają nas nasi najstarsi aktorzy. Od września będziemy montowały
odnowioną ekipę. Chciałybyśmy rozbudzić też pasje aktorskie wśród uczniów
szkoły podstawowej, gdyż widzimy tam potencjał. W nowym roku szkolnym wybieramy
się oczywiście na „Teatr bez granic”, a także na przegląd teatrów „Na afiszu” w
Barcinie. Co dalej … czas pokaże. Jesteśmy otwarte na pomysły, więc na pewno
nie pozwolimy, żeby wdarła się do nas nuda.
Na
koniec pozwolimy sobie podziękować naszej ekipie LOL T.Z.O. za ten rok i za
całą działalność, za znoszenie naszego marudzenie (czasami tylko;)) ) i za
radość, jaką daje nam współpraca z Wami. Dziękujemy również naszym dyrekcjom za
wsparcie i wiarę w nas, a naszym koleżankom i kolegom za pomoc i współpracę.
I Tobie, Małgosiu, za
to, że poprosiłaś nas o tę miłą rozmowę. Dziękujemy.
M.M.:
Cała
przyjemność po mojej stronie. Waszym absolwentom życzę dalszych sukcesów w nowych
już szkołach, a Wam uzdolnionego młodego narybku aktorskiego we wrześniu.
Zdjęcia udostępnione
przez autorki odpowiedzi.
Małgorzata Małecka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz