poniedziałek, 18 listopada 2013

Reportaż "Pogodzić się z chorobą"

Uważam, że każdy powinien zapoznać się z reportażem Pani Basi Gawrońskiej pt. "Pogodzić
Fragment str. 14. "Gminy w obiektywie"
się z chorobą", gdyż dotyka on ważnego problemu. Od ponad 21 lat choruję na cukrzycę, która wyniszczyła mój organizm. W zasadzie każdy przypadek cukrzycy jest inny, specyficzny. Zawsze denerwowały mnie łopatologiczne pytania typu: Czemu nie masz dzieci?  Przecież cukrzycy mają dzieci. Czy tak trudno zrozumieć, że nie chciałam sprowadzać na ten świat chorych istot? Przy moim schorzeniu zwielokrotnia się ryzyko obciążenia maleństwa właśnie tą chorobą, o której pisze Pani Basia. Jestem przeciwna aborcji, a jakże miałabym się zaopiekować takim dzieckiem, skoro sama muszę się opiekować sobą i moją mamą, będącą już w podeszłym wieku? Ludzie, pomyślcie czasem, zanim zadacie pytanie. Nie wszystko, co człowiek czyni, robi dla wygody. Czasami po prostu tak trzeba, aby nie przysparzać cierpienia, którego i tak dość na tym świecie.
Jestem jednakże pełna podziwu dla rodzin, które wychowują chore dzieci, otaczają je miłością i choć bywa ciężko - zacięcie walczą z przeciwnościami losu.

Poniżej fragment reportażu, dostępnego na stronie 14. najnowszego wydania "Gminy w obiektywie".

Pogodzić się z chorobą

Zawsze bałam się, że moje dziecko może urodzić się chore. Czy potrafiłabym je wychować i poświęcić mu całą siebie?. Obok nas mieszkają rodziny, które wychowują dzieci chore na zespół Downa. Jak wygląda ich świat?

Zespół Downa, dawniej nazywany mongolizmem, jest spowodowany obecnością dodatkowego chromosomu 21 i jest zespołem wad wrodzonych. Nazwa choroby wywodzi się od brytyjskiego lekarza Johna Langdona Downa, który opisał go w 1866 roku. Występuje jednakowo często we wszystkich grupach etnicznych i społecznych, a dzieci z tą wadą mogą urodzić się w każdej rodzinie, niezależnie od uwarunkowań socjalnych, ekonomicznych, rasowych i kulturowych. Częstość występowania zespołu Downa szacuje się na 1 przypadek na 800–1000 żywych urodzeń. Szacuje się, że w Polsce żyje 60 tys. takich osób. W XX wieku był najczęściej rozpoznawalną formą opóźnienia umysłowego. Większość dzieci trafiała do specjalnych przytułków, niewielka ich część z problemami zdrowotnymi była leczona, a większość umierała w niemowlęctwie albo wczesnej młodości. W 33 stanach USA i w innych krajach poddawano przymusowej sterylizacji osoby z zespołem Downa. Krańcowym wyrazem takiej polityki państwa było wprowadzenie w nazistowskich Niemczech programu eutanazji (Akcja T-4) w 1940. Po wojnie sprzeciw sądów i opinii publicznej doprowadził do zarzucenia tych działań.

(...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz