niedziela, 24 lutego 2013

O tym, co ważne...

Fot. M.M.M.


Przez całe moje zawodowe życie, niekiedy nawet "boleśnie" doświadczałam uczniów, aby ich nauczyć podpisywania swoich prac, zeszytów itp. Niestety, niektórzy okazali się nader oporni na tę wiedzę. Stąd w moich zasobach wiele prac niepodpisanych, jak ta, która prawdopodobnie pochodzi z roku 2006.
Jeśli ktoś rozpoznaje swoją pracę, niech się ujawni, chyba, że nie chce:)

***
   Człowiek stąpa po ziemi już  od kilkudziesięciu tysięcy lat. Zawsze żył w grupie. Jednak w czasie kilku ostatnich dziesięcioleci ludzie coraz bardziej stają się dla siebie obcy. Nigdy jeszcze nasze życie nie było tak szybkie, pozbawione wszelkich wartości i odarte z bycia blisko z innymi ludźmi. A przecież w myśl słów J. Verne ,,Człowiek stworzony jest na to, aby żyć w gromadzie. Z samotności rodzi się rozpacz”. Niżej podam kilka przykładów potwierdzających prawdziwość tej myśli w kontekście dzisiejszej młodzieży.
   Po pierwsze, młody człowiek, który kształtuje swój światopogląd, nie ma czasu na to, aby nawiązywać nowe znajomości, pielęgnować miłość w rodzinie, choć nierzadko jej brakuje. Głównym powodem  powstawania takich sytuacji jest presja otoczenia. Nieustannie podnoszone wymagania w szkole i w domu przez zapracowanych rodziców, a także różne niepowodzenia kierują kroki zrozpaczonej i zawiedzionej na świecie młodzieży w stronę eksperymentów z alkoholem i narkotykami.
   Po drugie, młodzi żyją w skrajnie różnych rzeczywistościach. Istnieje taki zwyczaj, że nie zawiera się przyjaźni z kimś, kto ma inny niż my status społeczny lub jest w jakiś sposób niepełnosprawny, albo bezwartościowy w naszym postrzeganiu. Niestety, tę świętą zasadę, zwłaszcza w Polsce, wpajają nam dorośli, którzy powinni być dobrymi przykładami dla nas. Wiadomo, że większość ludzi ma kogoś bliskiego, czasem jest to jedna lub dwie - trzy takie osoby.
   Po trzecie, można być bardzo samotnym, żyjąc z innym. Moim zdaniem jest to najgorszy rodzaj samotności z której rodzi się niespodziewanie rozpacz. Tego doświadczam codziennie. Mimo tego że mam bardzo dużo koleżanek i kolegów, to tak naprawdę jestem sama z moimi zmartwieniami, sukcesami i porażkami. Wielokrotnie już ofiarowywałam przyjaźń i to co powinno w niej być kilku osobom. Żadna z nich nie przyjęła jej, mówiąc, że jest to zbyt czasochłonne i trudne.
   Mam nadzieję, że tą garstką argumentów dowiodłam nieprzemijającej aktualności słów wspaniałego pisarza i człowieka, jakim był J. Verne:.,, Człowiek stworzony ,jest na to, aby żyć w gromadzie. Z samotności rodzi się rozpacz”. Powinniśmy przestać patrzeć na to, co ludzie mają , a zwracać uwagę na to, że są blisko nas i wspierają, kiedy mamy kłopoty. Ważne jest to, że takich ludzi jest wielu wokół nas, nie bójmy się zatem nawiązywać przyjaźni, bo to ona nie daje wejść w nasze życie rozpaczy samotności.
               

1 komentarz: