Od modnych "ciuchów" wolę naturę... (fot. M.M.M.) |
Któż z nas nie chce dobrze wyglądać? Każdy! Większość ludzi jest "wzrokowcami" i pierwsze wrażenia docierają do nas głównie poprzez oczy. Pewnie, że nie chodzi tu jedynie o odpowiednie ubranie, ale ogólnie, również o miłą powierzchowność i życzliwość "wymalowaną" na twarzy. Jednak ludzie, a szczególnie młodzi ludzie bywają okrutni, przywiązując zbytnią wagę do ubioru. A przecież wartość człowieka nie zależy od wartości jego "ciuchów".
Oto tekst, pochodzący z 2006 roku, publikowany w grudniowym numerze "Obiektywu". Autor chciał pozostać anonimowy. Czy również Waszym zdaniem problematyka artykułu jest nadal aktualna?
Szkoła czy rewia mody?
Dlaczego
„superekstra” i warte „kupę kasy” ciuchy
maja być podstawą Twojej oceny, tego ile jesteś wart i na jakiej pozycji się
znajdujesz? Przecież ubrania nie powinny decydować o popularności wśród rówieśników!
Ostatnio
pojawił się temat, dotyczący mundurków. Większość młodzieży w naszej szkole
jest przeciwna temu pomysłowi. Nieliczni jednak uważają to za dobre rozwiązanie.
Wszyscy byliby ubrani równo, jednakowo. Może wtedy koleżanki i koledzy lubiliby
Cię za to, jaki jesteś, jakie posiadasz zalety, jak się zachowujesz i jak
traktujesz innych? Nikogo nie obchodziłoby, co wkładasz, za ile i czy jest to
oryginalne, bo przychodziłbyś do szkoły ubrany jak wszyscy. Nikt nie goniłby za
modą i próbował za wszelką cenę dorównać kolegom.
Tak
właśnie powinno być w każdej szkole, aby nikt nie czuł się gorszy.
Zwolennik mundurków
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz