środa, 20 lutego 2013

Szkoła czy rewia mody?

Od modnych "ciuchów" wolę naturę... (fot. M.M.M.)


Któż z nas nie chce dobrze wyglądać? Każdy! Większość ludzi jest "wzrokowcami" i pierwsze wrażenia docierają do nas głównie poprzez oczy. Pewnie, że nie chodzi tu jedynie o odpowiednie ubranie, ale ogólnie, również o miłą powierzchowność i życzliwość "wymalowaną" na twarzy. Jednak ludzie, a szczególnie młodzi ludzie bywają okrutni, przywiązując zbytnią wagę do ubioru. A przecież wartość człowieka nie zależy od wartości jego "ciuchów".
Oto tekst, pochodzący z 2006 roku, publikowany w grudniowym numerze "Obiektywu". Autor chciał pozostać anonimowy. Czy również Waszym zdaniem problematyka artykułu jest nadal aktualna?

Szkoła czy rewia mody?
Oryginalny ciuch to podstawa szkolnego image’u. Nie liczy się to, jaki masz charakter czy jakie posiadasz zainteresowania. Jesteś modnie ubrany, to masz kolegów, jesteś znany i lubiany. W przeciwnym wypadku nie jesteś ważny i nie masz szans znaleźć się w centrum zainteresowania.
            Dlaczego „superekstra”  i warte „kupę kasy” ciuchy maja być podstawą Twojej oceny, tego ile jesteś wart i na jakiej pozycji się znajdujesz? Przecież ubrania nie powinny decydować o popularności wśród rówieśników!
            Ostatnio pojawił się temat, dotyczący mundurków. Większość młodzieży w naszej szkole jest przeciwna temu pomysłowi. Nieliczni jednak uważają to za dobre rozwiązanie. Wszyscy byliby ubrani równo, jednakowo. Może wtedy koleżanki i koledzy lubiliby Cię za to, jaki jesteś, jakie posiadasz zalety, jak się zachowujesz i jak traktujesz innych? Nikogo nie obchodziłoby, co wkładasz, za ile i czy jest to oryginalne, bo przychodziłbyś do szkoły ubrany jak wszyscy. Nikt nie goniłby za modą i próbował za wszelką cenę dorównać kolegom.
            Tak właśnie powinno być w każdej szkole, aby nikt nie czuł się gorszy.

Zwolennik mundurków

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz