sobota, 27 lipca 2013

Góra śmieci i co dalej...

Teraz trzeba zbierać na wywóz...
Zapewne niektórzy z Was pamiętają mój post - jeden z pierwszych - który zamieściłam na blogu 16 października ubiegłego roku. Wyrażałam w nim radość z powodu ustawy śmieciowej, niestety, okazała się to euforia przedwczesna. Byłam naiwna, sądząc, że będzie lepiej... Jest, jak zwykle w takich przypadkach, czyli gorzej!
Przede wszystkim permanentne niedoinformowanie, wiadomości są nieprecyzyjne, np. kto wie, kiedy SANIKONT odbiera odpady segregowane? Na stronie firmy widnieje informacja, że dzisiaj, ale worki nadal stoją, czyżby zatem razem z niesegregowanymi? Z informacji zamieszczonej na stronie gminnej nie wynika czy razem, czy osobno.
Dla wielu osób odbiór śmieci raz w miesiącu to za mało, ale informacja o dodatkowym wywozie 23 lipca ukazała się tego samego dnia i to wcale nie rano. Ja zdążyłam w ostatniej chwili!
Coraz silniej kiełkuje we mnie myśl: Może by tak spakować trochę tych "przyjemności" w paczuszkę i wysłać na adres Urzędu Gminy? Moja kultura osobista wzdraga się jednak przed takim radykalnym rozwiązaniem problemu śmieciowego!!!
Czuję jednak narastającą wewnętrzną frustrację. Nie dość, że będzie mnie to wszystko kosztowało drożnej niż  przed 1 lipca - choć wtedy i teraz segregowałam śmieci i wcale nie zaczęłam ich obecnie produkować więcej - to jeszcze są jakieś limity, zupełne bzdurne, moim zdaniem. Nie wpłyną one na moją chęć segregowania. Dlaczego? To proste, bo mam sporo odpadów, które nie podlegają segregacji!!! i według informacji gminnych mają być umieszczane w kontenerze!!!
Czy ktoś pomyślał o takich ludziach jak ja? Wątpię i to mnie irytuje,,, Podejrzewam, że w takiej samej sytuacją znalazły się rodziny z małymi dziećmi, ale kto by tam we władzach o nich myślał. 
Grunt to dobre samopoczucie rządzących:)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz