poniedziałek, 29 lipca 2013

Historia pewnego śmietnika...

Rzecz dzieje się obecnie. Mam koleżankę, której śmieci do 1 lipca wywoziła inna firma niż ta, która obecnie
Zawsze lepiej upajać się wonią...  (fot. A.Gawrońska)
obsługuje teren naszej gminy. Za wywóz śmieci segregowanych nie pobierała opłat i pod koniec czerwca po nieczystości już się nie zgłosiła. W pierwszy wtorek miesiąca nowa firma również nie wywiozła jej worków ze śmieciami. O dodatkowym wywozie śmieci zaś dowiedziała się dopiero po fakcie.
I tak od ponad miesiąca nikt jej nie obsługuje. Niedługo przyjdzie jej zapłacić "haracz" za śmieci, ale w zasadzie... za co... Usługi przecież nie było i to nie z jej winy.
Koleżanka ma tylko nadzieję, że w sierpniu "problem śmieciowy" zniknie.
Na razie spokoju domowników pilnuje kot "zbawca", odstraszający szczury i inne gryzonie. Ale biedne zwierzę będzie potrzebowało wsparcia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz