środa, 14 sierpnia 2013

Cały wywiad z Panią Małgorzatą Rosą

Rodzina Rosów to familia z tradycjami, dlatego też często można o nich przeczytać w "Gminie w obiektywie"
W lipcowym wydaniu gazety ukazała się rozmowa, którą przeprowadziłam z mgr Małgorzatą Rosą. Ponieważ lada chwila ukaże się nowe wydanie "Gminy...", postanowiłam dzisiaj opublikować ten wywiad na moim blogu, natomiast jutro zamieszczę rozmowę z Natalią Staszewską.

Przy okazji pozdrawiam Państwa Rosów oraz dzieci z Gniewkówca i wszystkich znajomych z tamtych okolic:)))



„Moim uczniom zawsze życzę wytrwałości w dążeniu do spełniania marzeń…”

Mgr Małgorzata Rosa od kilku lat pracuje w Szkole Podstawowej w Gniewkówcu – małej, ale niezwykle prężnej placówce  edukacyjno-wychowawczej naszej gminy. Jest osobą młodą, skromną i niezwykle zaangażowaną w pracę z dziećmi. Nie dziw więc, że o młodych adeptach sztuki teatralnej, których wzięła pod swoje skrzydła, coraz głośniej w naszym powiecie.

M.M.: Pani Małgorzato, jest Pani opiekunem Szkolnego Koła Teatralnego. Dlaczego postanowiła Pani rozwijać w swoich uczniach właśnie pasję aktorską?
Małgorzata Rosa: Zauważyłam, że zajęcia teatralne pozwalają uczniom na rozwijanie własnych talentów i pasji, przede wszystkim jednak na przezwyciężanie tremy związanej z występami publicznymi i budowanie poczucia własnej wartości. Zajęcia te rozbudzają także w uczniach wrażliwość na piękno języka poetyckiego, literatury i sztuki, teatr to nie tylko mowa, to także śpiew, gesty i uczucia.
M.M.: Od kiedy działa koło?
M.R.: W Szkole Podstawowej w Gniewkówcu pracuję od siedmiu lat, funkcję opiekuna koła przejęłam w
swoim drugim roku pracy. Koło teatralne w szkole ma jednak już wcześniejsze tradycje. Zostało powołane przy okazji realizacji projektu unijnego, w którym Szkoła Podstawowa w Gniewkówcu brała udział. Projekt  unijny się skończył, koło przetrwało. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu w godzinach popołudniowych. Przed większymi występami, wówczas, gdy dzieci przygotowują się do swoich ról, spotykamy się częściej. Uczniowie wiele swojego wolnego czasu poświęcają także na przygotowywanie scenografii i kostiumów.
M.M.: Czy to już zespół teatralny, nosi jakąś nazwę?
M.R.: Nie jesteśmy jeszcze zespołem teatralnym, nie mamy swojej nazwy, ale po ostatnich sukcesach zaczęliśmy się zastanawiać nad nazwą. Planuję nawet przeprowadzić wśród dzieci mały plebiscyt, niech same zadecydują czy i jak nazwiemy nasze koło teatralne.
M.M.: Właśnie, słyszałam co nieco o Waszym ostatnim sukcesie w Inowrocławiu. Proszę się pochwalić…
M.R.: Zdobyliśmy „Srebrną Maskę” w  Konfrontacjach Teatrów Dziecięcych „Teatr bez granic”, zorganizowanym przez Kujawsko – Pomorskie Centrum Kultury i Szkołę Podstawową numer 6 w Inowrocławiu. Przygotowaliśmy przedstawienie pt. „Poczekalnia”, brało w nim udział jedenaścioro dzieci z naszej Szkoły. Ponadto jedna z uczennic, Aleksandra Śliwińska, została wyróżniona za grę aktorską –kreację„blondynki”.
M.M.: O czym opowiada ta sztuka?
M.R.: Akcja sztuki rozgrywa się na poczekalni przed gabinetem lekarskim, gdzie spotykają się ludzie o różnych charakterach – taki przekrój społeczeństwa, choć często są to przerysowane postaci. Spotykamy tu zatem: kobietę w ciąży, babcięi dziadka „pantoflarza”, blondynkę, zwracającą uwagę tylko na swój wygląd, biznesmena, próbującego wepchnąć  się bez kolejki, matkę z rozpieszczonym dzieckiem, pielęgniarkę, dresiarza, nerwusa, sprzątaczkę, maniaka, panią „sterylną”. Są to różne osobowości, ujawniające różne ludzkie słabości  i wady. Cechą łączącą wszystkie te osoby jest fakt, że każda z nich chce wejść pierwsza do gabinetu, choć lekarza jeszcze tam nie ma. Następuje ostra wymiana zdań, przepychanka słowna, a następnie awantura, która prowadzi do opuszczenia poczekalni przez pacjentów. W chwili przybycia lekarza na poczekalni nikogo już nie ma. Dzieci, wcielając się w te role, wykazały się dużym talentem aktorskim, szczególnie uwidoczniły się ich zdolności komediowe.
M.M.: Ile czasu przygotowywaliście to konkretne przedstawienie?
M.R.: Do tego konkursu przygotowywaliśmy się dwa miesiące.Najpierw wybraliśmy ciekawy scenariusz, który trzeba było dostosować do naszych możliwości, w skład koła teatralnego wchodzą bowiem prawie same dziewczynki, następnie rozdzieliliśmy role, wykonaliśmy kostiumy, a później były próby: z tekstem, poruszanie się na scenie i gestykulacja, mimika i wczuwanie się w role. Ćwiczyliśmy nie tylko samą grę aktorską, ale także ruch sceniczny. Zajęło nam to kilka tygodni.
M.M.: To Wasz pierwszy sukces?
M.R.: To nie jest nasz pierwszy sukces. W zeszłym roku zdobyliśmy Nagrodę Specjalną Starosty Inowrocławskiego na Powiatowym Festiwalu Kolęd i Pastorałek KOPA 2012. Wystawialiśmy wówczas sztukę pt. „Wigilia na Kujawach”, w której dzieci mówiły gwarą kujawską.
M.M.: Gdzie Was można zobaczyć?
M.R.: Wszelkie występy prezentujemy głównie w naszej Szkole w Gniewkówcu, ale zobaczyć też nas można właśnie na konkursach czy przeglądach teatralnych.
M.M.: W jaki sposób dobiera Pani repertuar. Scenariusze pisze Pani sama czy też wyszukuje, a jeśli tak, to gdzie?
M.R.: Scenariusze wyszukuję głównie w Internecie, zazwyczaj trochę je udoskonalam. Repertuar dobieram przede wszystkim do możliwości uczniów, ale także okazji – uroczystości szkolnych, konkursów. Muszą być to scenariusze zarówno ambitne, jak i ciekawe, śmieszne, takie, które nie tylko zaciekawią dzieci, ale też zostaną dobrze odebrane przez publiczność.
M.M.: Czego życzyć Pani i uczniom na przyszłość?
M.R.: Moim uczniom zawsze życzę wytrwałości w dążeniu do spełniania marzeń iw zdobywaniu wiedzy, która zaowocuje w przyszłości. Sobienatomiast uczniów mających marzenia i chcących rozwijać swoje pasje, i tego można nam życzyć.
***
Wierzę, że takich właśnie uczniów akurat w Gniewkówcu Pani Małgorzacie nigdy nie zabraknie. Życzmy jej zatem, Drodzy Czytelnicy, spełnienia marzeń i wiecznie niestygnącego zapału do pracy!
Małgorzata Małecka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz