Tydzień temu w Internecie przeczytałam kolejny tekst o niefrasobliwości niektórych kierowców
oraz ich pasażerów. Wiem, wiem, najłatwiej jest krytykować, a przecież i mnie samej zdarzało się niezupełnie "legalnie" podróżować. Pamiętam te busiki z Inowrocławia przez Tuczno do Złotnik, wieczorem w dzień roboczy przeładowane go granic możliwości, a zimą balansujące na jezdni... Szkopuł w tym, że zawsze mamy nadzieję, iż akurat nam nic się nie stanie... Jednak czasami źle się dzieje...
Oto mój tekst z 21 sierpnia, który opublikowałam na portalu:
Kupą mości
panowie, czyli 18 osób w trzyosobowym aucie…
Popularne
staropolskie przysłowie stwierdza, że w kupie siła. Jednak nie zawsze, a
przekonał się o tym kierowca samochodu dostawczego, skontrolowanego przez
policjantów z Białobrzegów na Mazowszu. Nie mogli się oni oprzeć szczeremu
zdumieniu, kiedy w chłodni auta odkryli nadprogramowych 16 osób. Pojazd wszak
był przystosowany do przewozu trzech, a podróżowało nim aż 18.
Pasażerowie beztrosko tłumaczyli funkcjonariuszom, że… wybrali się na zakupy!
Bus został zatrzymany do rutynowej kontroli
w centrum Białobrzegów. Podejrzenia policjantów wzbudziło zachowanie
kierowcy oraz siedzącego obok niego pasażera. Dlatego też funkcjonariusze
postanowili sprawdzić, co znajduje się w skrzyni ładunkowej.
Zatrzymany samochód nie posiadał żadnego wyposażenia
pozwalającego bezpiecznie przewozić ludzi i w przypadku zagrożenia drogowego
osoby z chłodni nie miałyby możliwości opuszczenie pojazdu.
Kierowca, za swoją „pomysłowość”, otrzymał 500 zł
mandatu (za niedozwolony przewóz osób), a także dodatkowo stuzłotowy mandat za
niewłaściwy stan techniczny pojazdu.
Dodajmy, że pojazd jechał do miejscowości oddalonej od
Białobrzegów o kilkadziesiąt kilometrów.
Po policyjnej kontroli i ukaraniu kierowca
odjechał jedynie z dwoma dozwolonymi pasażerami w szoferce, pozostali zaś
musieli poczekać na inny środek komunikacji.
M.M.M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz