Mogiła w lesie |
Kiedy jeszcze byłam bardzo małym dzieckiem i mieszkałam w Dobrogościcach, mama
opowiadała mi tę historię, gdy wybierałyśmy się do lasu. A czy Wy kiedyś o
niej słyszeliście? Wkrótce 1 listopada, może warto zaopiekować się również tymi grobami, których - z różnych przyczyn - bliscy zmarłego nie odwiedzą...
Grób ten znajduje się w
dobrogościckim lesie od 1945 roku. Niedługo po wyzwoleniu przybył tu nieznajomy
człowiek, prawdopodobnie uciekinier z pobliskiego obozu w Dąbrowie Małej, gdzie
Niemcy przetrzymywali Polaków.
Człowiek
ten pukał do tutejszych domów, pytając ludzi o drogę do miejscowości, z której
uzyskałby możliwość transportu. Wskazano mu drogę prowadzącą do Nowej Wsi.
Kiedy szedł w jej kierunku, został zauważony przez patrol żołnierzy
radzieckich.
Opiekunowie grobu |
Zobaczywszy
żołnierzy na koniach, zaczął uciekać, nie reagując na okrzyki: „Stój”.
Prawdopodobnie nie znał języka rosyjskiego. Zastrzelono go, bo nie zatrzymał
się. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów. Żołnierze pochowali go w lesie, a
mogiła znajduje się tam do dziś. Opiekują się nią uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Gniewkówcu.
Historię mogiły pod lasem w opracowaniu Pani Basi Gawrońskiej zamieściłam w zakładce „Zapisane w historii naszej gminy…”. Przy okazji dowiedziałam się, że akcja historii działa się w moim późniejszym domu rodzinnym, bowiem od urodzenia przez ponad dwadzieścia lat mieszkałam w miejscu, który w artykule nazywany jest "domem dróżnika". Czasami historia ociera się o nas niezauważalnie...
Źródło tekstu i zdjęć: Praca Marty Radzikowskiej z SP
Gniewkówiec - 2 miejsce w konkursie „Historia Kujaw"
Materiał wykorzystany za zgodą opiekuna uczennicy: mgr
inż. Ireny Kopyszki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz