poniedziałek, 29 października 2012

Nie lubię poniedziałków…

Poczuć się choć raz ptakiem...
...i chyba mam rację! Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie poniedziałki są najtrudniejsze. Najbardziej lubię czwartki i piątki. W czwartek już ma się świadomość, że jutro piątek, a przed nami weekend, zaś w piątek – wiadomo – zaczyna się wolne i hulaj dusza…
W poniedziałek na ogół ma się „kaca” moralnego, bo coś się miało zrobić w piątek czy w weekend i się nie zrobiło, więc trzeba zrobić teraz, a tu się nie chce! Poza tym, jak to zwykle w poniedziałki bywa, cały tydzień pracy przed nami, aż strach!
Dzięki Bogu jutro wtorek, ale dzisiaj... poniedziałek. Postanowiłam zatem wylać przed Wami moją gorycz i ucieszyć Wasze oczy jakimś przyjemnym zdjęciem (zamieściłam je obok wpisu), które Was być może uskrzydli na resztę tygodnia.

Miłego tygodnia pracy i nauki:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz