Dla wszystkich, którzy nie boją się wyróżniać z tłumu... (fot. M.M.M.) |
Jak już wspomniałam kilka dni temu, wkrótce (prawdopodobnie w przyszłym tygodniu) w listopadowym wydaniu "Gminy w obiektywie" ukaże się wywiad z Damianem Noszkowiczem. Damian, będąc jeszcze gimnazjalistą, zredagował bardzo ciekawy reportaż na temat tolerancji, a właściwie jej braku w naszym społeczeństwie. Jak myślicie, wiele się od tamtej pory zmieniło?
Przeczytajcie tekst zamieszczony poniżej i zabierzcie głos w dyskusji. Ja natomiast poproszę Damiana, aby również zajął stanowisko w tej sprawie.
M.M.M.
Stosy
czy tolerancja?
Damian Noszkowicz
Masz swoje zdanie na
każdy temat? Prezentujesz swój styl choć innym się to nie podoba? A może
denerwują cię osoby, które wyróżniają się w szarej masie społeczeństwa? Więcej
tolerancji? A może palić je na stosach?
Inny… Osoba wyróżniająca się swoim
wyglądem. Taka myśl nasuwa się, gdy słyszymy to słowo… Ale czy tylko wygląd
sprawia, że ktoś jest inny? Jeśli nie tylko wygląd, to co jeszcze?
Wiara…
Milena jest uczennicą
Gimnazjum w Złotnikach Kujawskich. Jest też świadkiem Jehowy. Czy z tego powodu
spotykają ją jakieś przykrości ze strony rówieśników? –
Niektórzy są tolerancyjni, ale są także tacy, którzy mnie obrzucają wyzwiskami.
– mówi Milena. Czy warto się tym przejmować? – Zdecydowanie nie... – odpowiada. Czy jest sens w
przezywaniu kogoś tylko dlatego, że jest innego wyznania?
Nasi idole - inni niż
reszta?
Najlepszym przykładem
gwiazdy, która prezentuje swoją inność jest Bill Kaulitz – wokalista zespołu Tokio
Hotel. Pomalowane oczy, paznokcie, długie włosy. Czy to przystoi
chłopakowi? – Co z tego, że się maluje? Ma swój styl,
nie boi się go pokazać i to jest super! – wypowiada się fan zespołu.
Jednakże nie wszyscy tak uważają, więc zapytaliśmy, co sądzi o wyglądzie Billa
osoba, która nie lubi muzyki TH:
- Jak dla mnie,
to on jest gejem. Ciekawe…
Ale od kiedy styl decyduje o naszej orientacji seksualnej???
Jestem wegetarianinem!
„Nie jadam mięsa. Jestem
wegetarianinem.” Zazwyczaj, gdy słyszymy te słowa, to śmiejemy się i
stwierdzamy: „Ty jesteś inny…” Natalia (17) komentuje: Nie
jem mięsa, bo nie chcę, by przeze mnie zabijano niewinne istoty, które – tak
jak my - mają prawo do życia! Pamiętaj! Nie zabijaj, to przecież piąte przykazanie!
-Jestem metroseksualny!
-Kim jesteś?
Metroseksualny to,
najprościej mówiąc, mężczyzna, który o siebie dba. Stosuje kremy do ciała,
maseczki na twarz, jednym słowem kosmetyki przeznaczone dla mężczyzn (jak na
razie na polskim rynku jest ich mało, ale na szczęście wciąż przybywa). Szymon
(19 lat) mówi: - Jestem metroseksualny. Stosuję różne
kremy i inne kosmetyki, aby podobać się kobietom, a nie facetom, jak myślą
niektórzy. Niestety, w Polsce panuje stereotyp, że mężczyzna
metroseksualny jest homoseksualistą… A świadczy to tylko o naszym zacofaniu...
Występuję w kółku
teatralnym i…
W naszej szkole jest około
czterystu pięćdziesięciu uczniów, czterdziestu z nich uczęszcza na kółka
teatralne. Niektórzy z pozostałych (na szczęście jest to mały procent uczniów)
uważają, że ci, którzy chodzą na kółka, robią z siebie debili… Jestem osobą, która
uczęszcza na zajęcia kółka teatralnego i nie uważam, że robię z siebie debila…
Granie sprawia mi ogromną satysfakcję! Super jest grać coraz to inne postacie i
nie czuję się ani trochę debilem…
Więcej tolerancji?
Każdy
jest w jakiś sposób indywidualnością. Jedni mniej, drudzy bardziej. Inność jest
dobrą cechą, i ta zewnętrzna, i ta wewnątrz nas. Lepiej parzcież, że każdy jest
inny, niż gdyby wszyscy mieli być klonami… My – młodzi – czerpiemy styl od
naszych idoli i to jest normalne! Niestety, fakt ten spotyka się z krytyką ze
strony wielu ludzi... Na przykład w Polsce panuje przekonanie, że każdy
chłopak, który się wyróżnia jest homoseksualistą, a dziewczyna kosmitką, co
jest kompletną bzdurą! Więc jeżeli jesteś inny, a reszta ma ci to za złe, olej
to! Bądź sobą!
Często spotykałam ludzi, którzy krytykowali wyznawców innej wiary. Tłumaczę to sobie zawsze tym, że Ci wszyscy ludzie po prostu chcą doznać jakiegoś bólu, zakrawa to czasem nawet o masochizm. Przyjmijmy bowiem, że katolik obraża świadka Jehowy. Wspomniany katolik oczywiście głęboko wierzy, czyli idąc tropem dedukcji, wierzy również w słowa: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” – taki człowiek po prostu chce być potępiony itd. Świadkowie Jehowy na szczęście często są mądrzejsi od takich „podskakujących burków” i nie dają się im sprowokować. Spotkałam się jednak z niewytłumaczalną dla mnie sytuacją, kiedy katolik obraża katolika za, na przykład, słabą wiarę, zbyt rzadką praktykę modlitwy chrześcijańskiej, czy po prostu… za rzadkie bywanie w Kościele. Nie dla każdego kościół = Kościół. Najpiękniejsze w wierze jest to, że jest kwestią indywidualną (a przynajmniej powinno być!). Nie każdy jednak pojmuje tego sens. Zbyt duża wiara w kościół, jako instytucję, zbyt mała w ludzi…
OdpowiedzUsuńPrzez około 7 lat nie jadłam mięsa i również często oburzałam się, kiedy ktoś tego nie tolerował. Nie rozumiałam, że tak naprawdę nie są do złośliwe docinki, do czasu… aż nie poszłam na badanie krwi – okazało się, że mam anemię. Czasami więc jednak warto zastanowić się, czy, sprzeczna z naszą, opinia na temat tego, co robimy jest zwykłą złośliwością, czy już troską o nas i nasze zdrowie. Nie oburzajmy się – istnieją na świecie jednak czasem mądrzejsi ludzie od nas, którzy po prostu się o nas martwią ;).
Jeśli chodzi o zajęcia teatralne… Uczęszczałam na nie przez trzy lata! I to był jeden z najlepiej spędzonych okresów mojego życia! Być może i przez to ktoś pomyślał, że jestem „debilem”, ale wrażeń, poznanych ludzi, doświadczenia i… nagród nikt mi nie odbierze ;). A i tak później okazywało się, że ten „debil” ma na swoim koncie takie osiągnięcia, które naprawdę wzbudzają zazdrość.
Toleruję, jak najbardziej, homoseksualistów. Nie mam problemu z pójściem na piw… kawę z osobą homo czy biseksualną. Nigdy w życiu taka osoba nie zrobiła mi przykrości, nie zadała bólu itd. Naprawdę toleruję i szanuję ich całym sercem za odwagę! Natomiast, kiedy osoba homoseksualna cały czas obnosi się z tym, że nią jest, cały czas narzeka, że nikt jej nie akceptuje (a może nie akceptuje po prostu… za charakter?) i nie ma życia, bo jest ciągle wyśmiewana – tego już często nie rozumiem. Określ się, przyznaj. Ale nie rób z tego teatrzyku, bo ja jako osoba heteroseksualna też nie mówię ciągle o tym, jakiej to upojnej nocy nie spędziłam, jak to fajnie jest z chłopakiem itd. Jeśli chcesz być odbierany normalnie, musisz nauczyć się do swojej orientacji również normalnie podchodzić.
Wielu ludzi myśli o tolerancji jak o czymś nadzwyczajnym ale Damian świetnie w swoim tekście pokazuje, że to tak naprawdę nie wymaga od nas żadnego poświęcenia. Kasia ma rację. Moim zdaniem zaangażowane jakie ludzie czynią w nietolerancji mogli by przełożyć na wiele innych sfer swojego życia i żyć o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńKorben......?
OdpowiedzUsuńTak... Pamiętasz ??
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPamiętam. Oczywiście, że pamiętam! Już się upewniłam - pamiętam na pewno! I jestem w ciężkim szoku. Serio.
OdpowiedzUsuńNo cóż, czasem się zdarza, że można się zszokować mną.
UsuńPrzepraszam(y) za prywatę. Powiem tak... Łączy Pani ludzi ;)!
OdpowiedzUsuńNie trzeba przepraszać, bardzo się cieszę, lubię łączyć:)))
OdpowiedzUsuń