Tuczyńskie szuwary... (fot. M.M.M.) |
Na deser proponuję wiersz Marceliny
Miętkiewicz. Coś w stylu Brzechwy:)))
Wielka przygoda
Pan Ksawery w
okularach
Płynie łódką
po szuwarach.
Kaczka
skrzeczy, kojot wyje,
Pan Ksawery
wpadł po szyję.
Gwałtu! Rety!
Woła panicz,
Lecz ten
krzyk, to wszystko na nic.
Woła bardzo
przestraszony,
Bo jest bardzo
przemoczony.
Wtem zza
krzaka ktoś wychodzi,
Łapę daje,
ciągnie mocno.
Ojej! Kto to?
I się budzi,
Z łóżka
wstaje, nie marudzi.
Bo to sen
był, a nie jawa
I skończyła
się wyprawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz