niedziela, 27 stycznia 2013

Rzecz o ostrożności...


Fot. M.M.M.
Serdecznie pozdrawiam autora humoreski:)))

Kot i mysz 

Autor: Adam Guza 

            Byli raz sobie kot i mysz. Pewnego dnia kot, idąc drogą, zauważył mysz. Mysz, jak wiadomo, nie lubi kota, przestraszona zaczęła uciekać, a kot za nią. Błyskawicznie i bez problemu dorwał szarą myszkę. Biedna mysia myślała, że już za chwilę stanie się deserem kota. Tak ją to przerażało, że chciała krzyczeć, ale nie mogła.

            Kot pomruczał, popatrzył i wreszcie zapytał: Chcesz zostać moją przyjaciółką?

-      O, tak... – pisnęła przerażona mysz.

-     No to chodź ze mną do mojego domu, gdzie jest ciepło, przytulnie, miło i – oczywiście – bardzo dużo jedzenia.

Kiedy znaleźli się już przed dużym domem, kot rzekł: Zapraszam  cię do mojej posiadłości. Możesz robić tu to, co chcesz, bo moi państwo na wszystko pozwalają. Biedna mysz pierwszy raz widząc takie cuda, zaczęła biegać i próbować, co nadaje się do jedzenia, a co nie. Nie wiedziała jednak o ty, że kot to wredny oszust, który naraził się swoim gospodarzom i został za to wyrzucony z domu

Gdy po kilku dniach pobytu myszki w rezydencji, państwo usłyszeli miauczenie swojego kota, z chęcią zaprosili go do domu i obiecali, że jeśli złapie mysz, to będzie znów mógł zamieszkać razem z nimi. Cwany i podstępny kot, słysząc te zapewnienia, zwabił myszkę w ciemny kącik i tam się z nią rozprawił, a gospodarze, nie wiedząc, jaki z niego drań, pozwolili mu wrócić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz