Dzień Wszystkich
Świętych i Zaduszki to doskonały moment na refleksje, nie tylko nad
przeszłością, ale i nad całym naszym życiem. To również chwila zadumy,
wspomnienie o zmarłych. A przecież każdy z nas ma kogo wspominać. Jeśli byłoby
inaczej, nasze życie byłoby puste, a i nas pewnie kiedyś nikt by nie wspomniał.
Dlatego zapalam te wirtualną świeczkę w intencji tych, którzy odeszli…
Szczególnie myślę tu o
jednym moim uczniu – Bartku Kulcentym – z pierwszego rocznika absolwentów
Gimnazjum w Złotnikach. Poznałam go we wrześniu 1999 roku. Właściwie nie
wiedziałam o nim zbyt wiele. Mając ponad 150 uczniów, trudno wszystkich
dogłębnie poznać. Nie byłam jego wychowawczynią, ale uczyłam go języka
polskiego i przelotnie występował w mojej pierwszej grupie teatralnej „Wszyscy
Święci”. Wiedziałam, że miał problemy i to nie tylko zdrowotne. Odbierałam go
jako wrażliwego i sympatycznego chłopca z problemami, który potrzebuje pomocy,
wsparcia.
Kilka lat po ukończeniu
gimnazjum Bartek postanowił zakończyć swoje życie. To taka ogromna szkoda, aż
boli, takie marnotrawstwo…
Do dziś mam jego twarz
przed oczyma. Tym bardziej, że myślę o nim czasami, a kilka dni temu wieczorem
pomodliłam się w jego intencji. Tamtej nocy mi się przyśnił. Przechodził obok
mnie, taki jak dawniej, i uśmiechał się do mnie. Może więc tam gdzieś w
zaświatach znalazł spokój, a także to wszystko, czego mu brakowało tu – na Ziemi?
Chcę w to wierzyć…
Jedno jest pewne, w pamięci
mojej oraz wielu kolegów i koleżanek z klasy e Bartek będzie żył, bo był dla
nas ważny…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz