czwartek, 1 listopada 2012

Człowiek żyje tak długo, jak długo trwa pamięć o nim…



Dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki to doskonały moment na refleksje, nie tylko nad przeszłością, ale i nad całym naszym życiem. To również chwila zadumy, wspomnienie o zmarłych. A przecież każdy z nas ma kogo wspominać. Jeśli byłoby inaczej, nasze życie byłoby puste, a i nas pewnie kiedyś nikt by nie wspomniał. Dlatego zapalam te wirtualną świeczkę w intencji tych, którzy odeszli…
Szczególnie myślę tu o jednym moim uczniu – Bartku Kulcentym – z pierwszego rocznika absolwentów Gimnazjum w Złotnikach. Poznałam go we wrześniu 1999 roku. Właściwie nie wiedziałam o nim zbyt wiele. Mając ponad 150 uczniów, trudno wszystkich dogłębnie poznać. Nie byłam jego wychowawczynią, ale uczyłam go języka polskiego i przelotnie występował w mojej pierwszej grupie teatralnej „Wszyscy Święci”. Wiedziałam, że miał problemy i to nie tylko zdrowotne. Odbierałam go jako wrażliwego i sympatycznego chłopca z problemami, który potrzebuje pomocy, wsparcia.
Kilka lat po ukończeniu gimnazjum Bartek postanowił zakończyć swoje życie. To taka ogromna szkoda, aż boli, takie marnotrawstwo… 
Do dziś mam jego twarz przed oczyma. Tym bardziej, że myślę o nim czasami, a kilka dni temu wieczorem pomodliłam się w jego intencji. Tamtej nocy mi się przyśnił. Przechodził obok mnie, taki jak dawniej, i uśmiechał się do mnie. Może więc tam gdzieś w zaświatach znalazł spokój, a także to wszystko, czego mu brakowało tu – na Ziemi? Chcę w to wierzyć…
Jedno jest pewne, w pamięci mojej oraz wielu kolegów i koleżanek z klasy e Bartek będzie żył, bo był dla nas ważny…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz