Jakie słowa oddadzą ten kolor i zapach? - fot. M. |
Poniższy artykuł od ładnych paru lat znajduje się w
katalogu gazetek szkolnych w Internecie, ale pierwotnie został opublikowany w gazecie "Obiektyw". Sama go tam umieściłam. W tym czasie
przeczytało go 300 internautów, a ich oceny dały średnią: 4.3.
To ścisła czołówka tegoż katalogu, zarówno pod względem oceny, jak i
poczytności.
Niestety, Poetka już nie pisze wierszy, ale może kiedyś…
***
Dlaczego
ktoś mi na siłę wpycha do głowy nie moje myśli?
Niedawno
odnowiłam znajomość z obozowym kolegą. Po czterech latach naturalne było
pytanie: „Co się zmieniło?” i padła odpowiedź: „Jestem poetką...”.
Od pewnego czasu nie boję się mówić tak o sobie. Nie zmienia to faktu, że o tym
co piszę, mówię „bazgroły”. Jestem wrażliwa na piękno świata, mam umysł szeroko
otwarty i kilka wersów na koncie. To mi wystarczy, by mówić o sobie poetka.
Poza tym, piszę o tym, co leży mi na sercu. A czasami mam tam w środku tylko
kilka obrazów, wyrażających mój świat.
Jednak bywa, że po napisaniu zwykłego wiersza o pogodzie, ludzie mówią mi, że
ten wiersz, według nich, jest o mężczyźnie, o rozstaniu i tęsknocie. Dwa
tygodnie myślałam, o kim ja to mogłam napisać, skoro koledzy uważają mnie za
straszną feministkę. I wymyśliłam, że… chyba wiem, o czym piszę, a pisałam o
chłodzie i mrozie i nie ma to zbyt wiele wspólnego z rozstaniem.
Bardzo cieszę się, że ktoś wgryza się w moją twórczość bardziej niż ja sama, jednak apeluję: NIE SZUKAJCIE DRUGIEGO DNA TAM, GDZIE GO NIE MA, BO PUDEŁKO MOŻE BYĆ PO PROSTU PUSTE.
Poetka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz