środa, 28 listopada 2012

Anonimowej twórczości ciąg dalszy...

Jakie słowa oddadzą ten kolor i zapach? - fot. M.
Poniższy artykuł od ładnych paru lat znajduje się w katalogu gazetek szkolnych w Internecie, ale pierwotnie został opublikowany w gazecie "Obiektyw". Sama go tam umieściłam. W tym czasie przeczytało go 300 internautów, a ich oceny dały średnią: 4.3. To ścisła czołówka tegoż katalogu, zarówno pod względem oceny, jak i poczytności.

Niestety, Poetka już nie pisze wierszy, ale może kiedyś…

***
Dlaczego ktoś mi na siłę wpycha do głowy nie moje myśli?

Niedawno odnowiłam znajomość z obozowym kolegą. Po czterech latach naturalne było pytanie: „Co się zmieniło?” i padła odpowiedź: „Jestem poetką...”.

Od pewnego czasu nie boję się mówić tak o sobie. Nie zmienia to faktu, że o tym co piszę, mówię „bazgroły”. Jestem wrażliwa na piękno świata, mam umysł szeroko otwarty i kilka wersów na koncie. To mi wystarczy, by mówić o sobie poetka. Poza tym, piszę o tym, co leży mi na sercu. A czasami mam tam w środku tylko kilka obrazów, wyrażających mój świat. 

Jednak bywa, że po napisaniu zwykłego wiersza o pogodzie, ludzie mówią mi, że ten wiersz, według nich, jest o mężczyźnie, o rozstaniu i tęsknocie. Dwa tygodnie myślałam, o kim ja to mogłam napisać, skoro koledzy uważają mnie za straszną feministkę. I wymyśliłam, że… chyba wiem, o czym piszę, a pisałam o chłodzie i mrozie i nie ma to zbyt wiele wspólnego z rozstaniem.

Bardzo cieszę się, że ktoś wgryza się w moją twórczość bardziej niż ja sama, jednak apeluję: NIE SZUKAJCIE DRUGIEGO DNA TAM, GDZIE GO NIE MA, BO PUDEŁKO MOŻE BYĆ PO PROSTU PUSTE.

Poetka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz