wtorek, 27 listopada 2012

O szczęściu...

Ukochany zwierzak też może dać wiele radości:)
Mam dziś dla Was kolejny artykuł pisany pod pseudonimem. 

Na pewno wiele razy zastanawialiście się, dlaczego coś Wam nie wyszło, mimo że byliście perfekcyjnie przygotowani. W takich wypadkach zwykle mówi się: "Zabrakło mi odrobiny szczęścia!". Tym sposobem zdejmujemy z siebie odpowiedzialność za niepowodzenia i obarczamy nią bliżej niesprecyzowaną siłę wyższą. Ale czy tak jest rzeczywiście?
Może autorka artykułu zechce wyrazić swoje zdanie na ten temat teraz, kiedy jest już dwudziestokilkuletnią kobietą... Miło by było. Zachęcam:)))
***    
Co robić, by mieć fart…

Naukowe badania wskazują, że wszystko zależy od Ciebie. 

Od wieków ludzie doceniają potęgę szczęścia i zrobią wszystko, by je sobie zapewnić. Choćby takie odpukiwanie w niemalowane drewno. Ten zwyczaj wywodzi się z pogańskiego rytuały, który miał zjednywać potężnych bogów drzew. Dzisiaj też odpukujemy, choć niewielu z nas-, jeśli w ogóle ktokolwiek- czci owe bóstwa. Dlaczego więc z pokolenia przekazujemy sobie ten przesąd i wiele innych? Bo od szczęścia zależy tak wiele.


Uwierz, że los ci sprzyja
    
     Richard Wiseman chciał w naukowy sposób zbadać, dlaczego jedni mają szczęście w życiu, a innym ono nie sprzyja.. Dał on, więc ogłoszenia w ogólnopolskich czasopismach, w których poprosił o pomoc ochotników z obu tych grup. Zgłosiło się 400 osób pochodzących z najróżniejszych środowisk, mężczyźni i kobiety w wieku od 18 do 84 lat.
     Przez 10 lat Richard przeprowadził z nimi wiele rozmów. Prosił, by robili zapiski, wypełniali kwestionariusze dotyczące osobowości i testy na inteligencję. Ludzie ci brali udział w wielu eksperymentach. Wiseman przekonał się, że ci, którym dopisuje szczęście, kierują się pewnymi zasadami: wykorzystują okazje, myślą pozytywnie, dzięki czemu tworzą samospełniające się przepowiednie. A ich stosunek do przeciwności losu odgarnia pecha.

Otwórz się na świat

     Zastanówmy się nad szczęśliwymi zbiegami okoliczności: szczęściarze stale na nie trafiają, pechowcy nigdy. By ustalić, dlaczego tak jest, Richard rozdał obu grupom gazety. Mieli policzyć ile jest w niej zdjęć. Pechowcy poświęcili zdaniu około średnio 2 minuty, szczęściarze zaledwie sekundy….Dlaczego? Bo na drugiej stronie, wielką czcionką, było napisane: ”Przestań liczyć. W tej gazecie są 43 zdjęcia”. Szczęściarze dostrzegli ten komunikat, pechowcy nie.
     W połowie gazety Wiseman umieścił drugą wiadomość: „Przestań liczyć, jeśli powiesz osobie przeprowadzającej eksperyment, że właśnie to przeczytałeś, wygrasz 250 dolarów”. I znowu pechowcy przeoczyli ten tekst.
     Wniosek jest taki: pechowcy nie dostrzegają okazji, bo są zbyt zajęci szukaniem czegoś innego. Szczęściarze widzą to, co jest: nie są skupieni wyłącznie na tym, czego szukają.
     Spośród osób, którym zwykle dopisywało szczęście, wiele bardzo starało się urozmaicić sobie życie. Pewien pan z grupy szczęściarzy przed podjęciem trudnych decyzji zmieniał drogę do pracy. Inny opowiedział ciekawą historię, jak poznaje nowych ludzi. Zauważył, że na przyjęciach zazwyczaj nawiązuje rozmowy z tym samym typem osób. Żeby to zmienić, zaczął wybierać sobie rozmówców inaczej, np. według koloru, i zaczął konwersować z kobietami ubranymi na czerwono lub z mężczyznami czerni.
     Czy ta metoda działa? Cóż, wyobraź sobie, że mieszkasz w środku sadu. Codziennie musisz zebrać kosz jabłek. Początkowo to, gdzie ich szukasz nie ma żadnego znaczenia. Jabłka są w całym sadzie. Stopniowo jednak coraz trudniej znaleźć je w miejscach, w których zbierane były poprzednio. Jeżeli za każdym razem będziesz chodzić w inne części sadu, szanse na znalezienie jabłek ogromnie rosną. Dokładnie tak samo jest ze szczęściem.

Ciesz się tym, co masz
    
     To kolejna ważna zasada związana z tym, jak szczęściarze i pechowcy radzą sobie z niepowodzeniem. Wyobraź sobie, że reprezentujesz swój kraj na olimpiadzie. Bierzesz udział w swojej konkurencji, świetnie Ci idzie i zdobywasz brązowy medal. Teraz wyobraź sobie inną olimpiadę. Tym razem idzie ci jeszcze lepiej i zdobywasz srebrny medal. Jak myślisz, która sytuacja bardziej Cię uszczęśliwi?
     Większość sądziłaby, że bardziej cieszy srebrny medal. Badania jednak wykazują, że brązowi medaliści są bardziej zadowoleni. Dzieje się tak, dlatego, że zdobywców srebrnych medali gnębi przekonanie, że gdyby poszło im trochę lepiej, zdobyliby złoty medal.
W przeciwieństwie do nich brązowi medaliści koncentrują się na myśli, że gdyby uzyskali, choć trochę gorszy wynik, nie dostaliby żadnego medalu.
     Psychologowie nazywają umiejętność skupiania myśli na tym, co mogłoby się stać, nie zaś na tym,co rzeczywiście się stało, myśleniem ”wbrew faktom”. Aby się przekonać, czy szczęściarze stosują myślenie „wbrew faktom” dla złagodzenia poczucia krzywdy, Richard poprosił ochotników o to, by sobie wyobrazili, że są w banku. Nagle wchodzi uzbrojony bandyta i strzela. Kula trafia ich w ramię. Pechowcy mówili, że to byłby prawdziwy pech takiego dnia znaleźć się w banku. Szczęściarze podsumowali, że mogło być gorzej.
     Ten sposób myślenia poprawia samopoczucie, pozwala optymistyczniej spojrzeć przyszłość i zwiększa szanse na zaznanie w życiu szczęścia.

Trenuj szczęście
  
     Na koniec Richard postanowił zbadać, czy myśli i zachowania mogą zwiększyć prawdopodobieństwo, czy los się do nas uśmiechnie.
     Z każdym z uczestników spotkał się w cztery oczy i poprosił o wypełnienie kwestionariuszy oceniających poziom szczęścia i zadowolenia w 6 dziedzinach życia. Wiseman główne zasady szczęścia i opisy technik, które miały im pomóc reagować, jak szczęściarze. Np. pokazywał on , jak mogą stać się bardziej otwarci na nowe możliwości, jak przełamywać rutynę i walczyć z pechem, wyobrażając sobie, że sprawy mogłyby potoczyć się i gorzej. Po miesiącu Richard poprosił ich o zgłoszenie się do siebie.
      Rezultaty były niesamowite. 80% osób było bardziej zadowolonych z życia- dopisywało im też większe szczęście. Jedna z pechowych kobiet powiedziała, że po zmianie postawy-  gdy zaczęła oczekiwać od losu czegoś dobrego, dobrego nie skupiała się na złych wydarzeniach.- jej pech zniknął! Pewnego dnia  trafiła  w sklepie na sukienkę, która jej się bardzo podobała. Nie kupiła jej jednak od razu, a tydzień później, kiedy po nią poszła, sukienki już nie było. Zamiast odejść z nosem na kwintę, rozejrzała się po sklepie i znalazła jeszcze ładniejszą i tańszą.
     Teraz czuje się dużo szczęśliwsza. Jej doświadczenie pokazuje, jak myśli i zachowania mogą przyciągać szczęście lub pecha. Dowodzi, że ten największy skarb – szczęście - jest w zasięgu ręki każdego z nas.

Z wykorzystaniem: ”Przegląd Readers Digest”
Nike

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz