W całym swoim życiu wypaliłam może kilka paczek papierosów, trochę, żeby popróbować, trochę dla szpanu, a trochę, aby zszokować otoczenie, które wiedziało, że nie palę. Obecnie od wielu lat ograniczam się do palenia wirtualnego (emot z papierosem), a i to od wielkiego dzwonu! Jakoś nie bawi mnie kaszel, czarne płuca i smród nikotyny. Mój wrażliwy organ powonienia zawsze namierzy i zidentyfikuje palacza.
Kilka lat temu, kiedy jeszcze pracowałam w złotnickim gimnazjum jako polonistka i wydawałam miesięcznik "Obiektyw", jeden z moich uczniów opublikował w nim poniższy artykuł - równocześnie nieco zabawny, jak i pouczający. Gizmo jest również autorem ilustracji, którą publikuję obok.
Autora pozdrawiam, a Wam - jak zwykle - życzę miłej lektury:)))
***
Dlaczego
palimy papierosy?
Pierwszego papierosa zapaliłem z ciekawości.
Chciałem wiedzieć, jak smakuje i jak się po nim poczuje... Było fatalnie, bo po
pierwszym buchu zakręciło mi się w głowie i chciało mi się wymiotować.
Zapalając
przy kumplach pierwszego papierosa, chciałem
im pokazać, że też potrafię. No i... zachłysnąłem się, a koledzy zaczęli
się śmiać. Starszy kolega zaczął mi pokazywać, jak się zaciągać, ale wcale mnie
to nie kręciło.
***
Siedzę
sobie na przystanku,
Palę
fajki o poranku.
Nagle
w brzuchu coś mnie kręci,
Bo
to był niemały skręcik.
Widzę
brata już z daleka,
Który
z fajką na mnie czeka.
Lecz
ja nie chcę zdrowia psuć,
Wolę
wiedzę w szkole kuć!
Gizmo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz