Zdjęcie z archiwum A.K. |
Jako że zbliża się wielkimi krokami Boże Narodzenie, święto nieodłącznie kojarzące się z rodziną, na widelec wzięłam współczesną młodą matkę Polkę, czyli Alicję Kopydłowską, która w tym roku powiła synka i która wraz ze swoim partnerem boryka się z problemami dnia codziennego. O tym, jak potoczyło się jej życie i co sądzi o rządzących naszym krajem oraz o kondycji polskiej rodziny przeczytacie na stronie 7. naszego miesięcznika.
Poniżej "na zachętę" fragment wywiadu:))) Alę oraz jej rodzinę, oczywiście, gorąco pozdrawiam:)))
M.M.: Zatem, mimo posiadania kilku
zawodów, borykała się Pani z brakiem pracy. Czy wybierając swój pierwotny zawód,
liczyła się Pani z bezrobociem, czy raczej wierzyła, że wykształcenie pomoże
Pani na starcie życiowym?
A.K.: Wierzyłam za każdym razem, wybierając
kolejny ze swoich zawodów, że w końcu znajdę pracę. Niestety, moja nauka i
determinacja w zdobywaniu wiedzy oraz umiejętności nie przyniosła wymiernych
korzyści w postaci etatu.
M.M.: Obecnie mieszka Pani poza
granicami naszej gminy?
A.K.: Tak, mieszkam daleko od
domu, ale staramy się jak najczęściej przyjeżdżać. Mimo że mieszkam poza naszą
gminą, nadal czuję się z nią związana i interesuję się wszystkim, co się tu
dzieje. Zawsze, kiedy przyjeżdżam,
czytam wiadomości z gminy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz