Czas relaksu (fot. z archiwum A.K.) |
Poniżej zamieszczam fragment obszernego, dwustronicowego wywiadu, który w całości przeczytacie w grudniowym wydaniu "Gminy w obiektywie", już dostępnym w punktach handlowych naszej gminy.
***(...)
M.M.: Za
czasów wójta Henryka Styrny pełnił Pan funkcję radnego. Na czym się Pan
wtedy skupiał, co Pana drażniło?
A.K.: W tamtej kadencji
byłem radnym i członkiem Zarządu Gminy. Jako nauczyciel nie zostałem wybrany do
Komisji Oświaty. Oświatą próbowałem zajmować się więc z pozycji członka Zarządu
Gminy. W większości przypadków udawało
mi się rozwiązywać palące problemy. Rok 1999 to początek reformy oświaty oraz wielu
z tym przedsięwzięciem związanych
problemów finansowych i organizacyjnych. Przypomnę, że budżet gminy nie był
wtedy zasilany funduszami unijnymi.
Szczególnie pamiętam próbę zamknięcia
Szkoły Podstawowej w Jordanowie. Społeczność Jordanowa stanowczo protestowała
przeciwko zamknięciu placówki z powodów
ekonomicznych. Rozumiałem i próbowałem wczuć się w sytuację tej społeczności
lokalnej, stając za pozostawieniem szkoły jako placówki edukacyjnej i
jednocześnie jako ,,domu kultury” dla tej wsi. Po
wakacjach okazało się, że w dziwnych i niezrozumiałych dla mnie okolicznościach,
placówka zniknęła na zawsze z sieci szkół. To bardzo mnie zabolało jako orędownika pozostawienia tej placówki w sieci szkół
gminy Złotniki Kujawskie.
Podczas mojej kadencji skupiałem się
przede wszystkim na tym, aby przepisy prawa
były respektowane. Starałem się, aby mieszkańcom żyło się lepiej. Sądzę,
że miałem dobry kontakt z wyborcami. Za
sukces uważam powołanie Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Złotnikach
Kujawskich. Było wiele przeszkód różnej
natury w powołaniu tego zespołu. Myślę, że dzięki - między innymi - mojemu
zaangażowaniu jako radnego i członka
Zarządu Gminy placówka została powołana
i funkcjonuje do dziś jako konkurująca w stosunku do Publicznego Ośrodka
Zdrowia, co jest bardzo dobrym rozwiązaniem, zapewniającym należytą opiekę
zdrowotną mieszkańcom naszej gminy.
Każdy pacjent ma bowiem swobodny wybór zakładu opieki zdrowotnej.
M.M.: Był
Pan wtedy postrzegany jako postać kontrowersyjna, żeby nie rzec – niewygodna…
A.K.: Takie
też odniosłem wrażenie w trakcie pełnienia mandatu radnego. Staram się zawsze być niezależnym w swoich
poglądach, nie lękam się wyrażać opinii, które są niewygodne, sprzeczne z
jakimś układem.
Myślę, że swoją
działalnością i przykładem dałem się poznać
jako człowiek uczciwy i skuteczny w podejmowanych działaniach. Jeszcze dzisiaj wielu ludzi
przychodzi do mnie po pomoc w różnych sprawach. Staram się zawsze wychodzić
naprzeciw ludzkim potrzebom. Jednak większe możliwości mają właśnie
ludzie, którzy pełnią aktualnie mandat
radnego. Życzę wszystkim działaczom samorządowym wielu sukcesów dla dobra naszej
społeczności.
M.M.: Od
dwóch lat mamy nowego włodarza. Czy obecnie – już jako zwykły obywatel gminy
Złotniki Kujawskie – zauważył Pan zmianę stylu rządzenia?
(...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz